Analizy
-
Autor biografii H. Kickla: retorycznie jest mu najbliżej do Donalda Trumpa
Skrajnie prawicowa Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) jako jedyna wyraźnie pozycjonowała się po stronie Donalda Trumpa, a lider FPOe Herbert Kickl podobnie jak Trump, nie gryzie się w język w starciach z oponentami – ocenił w rozmowie z PAP Gernot Bauer, publicysta i współautor biografii Kickla. Zdaniem Bauera podobieństwa między Kicklem a Trumpem można też dostrzec na poziomie retoryki. „Kickl, tak jak Trump, jest bardzo zdecydowany w swojej retoryce. Nie ma w Austrii drugiego polityka, który w sposób tak bezpardonowy atakowałby swoich oponentów. Dostrzegam więc pewne paralele w zachowaniu obu polityków, mimo że mówimy o dwóch zupełnie innych +kategoriach wagowych+” – powiedział rozmówca PAP. Zapytany o stosunek Kickla i FPOe do Trumpa, publicysta powiedział: „Myślę, Kickl podziwia Donalda Trumpa. Austria nie jest jednak na tyle znacząca, by Trump miał nas na swoim radarze. Jak by jednak nie było, FPOe było jedyną partią w Austrii, która wyraźnie pozycjonowała się po stronie Donalda Trumpa. Zresztą zawarty w programie wyborczym postulat powołania +Twierdzy Austria+ wykazuje podobieństwa z trumpowym murem na granicy z Meksykiem”.
-
Eksperci: decyzja firmy Meta o rezygnacji z weryfikowania treści przez zewnętrzne podmioty - szkodliwa
Nieoczekiwana decyzja firmy Meta o zlikwidowaniu współpracy z zewnętrznymi organizacjami weryfikującymi informacje zaskoczyła fact-checkerów i zaszkodzi użytkownikom jej platform – twierdzą eksperci, z którymi rozmawiała PAP. Meta, właściciel m.in. Facebooka oraz Instagrama, postanowiła wprowadzić notki społeczności. W oświadczeniu z 7 stycznia br. właściciel firmy Mark Zuckerberg przekazał, że koncern Meta "pozbędzie się fact-checkerów i zastąpi ich funkcją +Community notes+", tak by większą rolę w moderacji serwisów mieli użytkownicy. Tłumaczył swoją decyzję rosnącym sprzeciwem społecznym wobec cenzury w internecie. Jak wskazuje Meta, "eksperci, podobnie jak wszyscy inni, mają własne uprzedzenia”. Oburzyło to wiele organizacji fact-checkingowych certyfikowanych przez Poynter Institute, a także zrzeszonych w European Fact-Checking Standards Network (EFCSN).
-
Eksperci: Żadna operacja dezinformacyjna nie zapewni Rosji powrotu na rynki gazowe Europy
Koniec tranzytu przez Ukrainę błękitnego paliwa z Rosji zmienia europejską „geografię gazową”. Według prof. Andreasa C. Goldthaua z Uniwersytetu w Erfurcie czasy uzależnienia Europy od Gazpromu już nie wrócą i nie pomoże medialna kampania wskrzeszająca mit o tanim rosyjskim paliwie. Po tym jak Ukraina zdecydowała, że nie przedłuży z Rosją umowy o tranzycie gazu i z dniem 1 stycznia 2025 r. błękitne paliwo przestało płynąć do odbiorców w Europie, rosyjski aparat propagandowy uruchomił w mediach kampanię dezinformacyjną mającą przekonać mieszkańców Starego Kontynentu, że rezygnacja z rosyjskiego surowca to strategiczny błąd.Rosyjscy propagandyści przedstawiają Ukrainę jako niewiarygodnego partnera biznesowego, który „niespodziewanie zakręcił kurek z gazem” lekceważąc przy tym potrzeby mieszkańców Europy.
-
Rosyjska ofensywa dezinformacyjna ws. sytuacji w Syrii
Media społecznościowe zalewa dezinformacja dotycząca sytuacji w Syrii. Rosja bowiem nasiliła wysiłki propagandowe, by zatuszować porażkę i „ratować twarz” – powiedział PAP Adam Balcer z Kolegium Europy Wschodniej. Celem ataku są kraje Zachodu, w tym przede wszystkim USA. 8 grudnia 2024 roku syryjscy rebelianci z islamistycznej grupy Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) obalili wspierany przez Rosję reżim Baszara al-Asada. Rosja ma w Syrii dwie strategiczne bazy: port morski w Tartusie oraz lotniczy w Humajmim. Baza w Tartusie powstała jeszcze w latach 70. XX wieku, a lotnisko Humajmim zbudowano w 2015 r. Marcos Sebares Jiménez-Blanco z German Marshall Fund powiedział PAP, że badania Fundacji pokazują „znaczny wzrost liczby informacji udostępnianych przez rosyjskie media państwowe i prorosyjskie konta na temat Syrii”.
-
Podróbki wezwania do wojska dla Ukraińców; zdaniem eksperta UDSC zareagował właściwie
Urząd do Spraw Cudzoziemców opublikował ostrzeżenie o tym, że do mieszkających w Polsce Ukraińców wysyłane są fałszywe wezwania mobilizacyjne. Jak ustaliła PAP, do UDSC wpłynęło jedno zgłoszenie o takim incydencie; nie wiadomo, ilu obywateli Ukrainy dostało spreparowany dokument. Zdaniem eksperta, natychmiastowy alert to znak, że coraz lepiej radzimy sobie z rosyjskimi działaniami hybrydowymi. „W związku z otrzymanym sygnałem o fałszywym piśmie wysłanym do obywatela Ukrainy, Urząd do Spraw Cudzoziemców wyjaśnia, że nie jest autorem wezwań do odbycia służby wojskowej” – czytamy w komunikacie UDSC. „Sprawa dotyczy pisma podszywającego się pod Urząd do Spraw Cudzoziemców. Wzywa ono obywatela Ukrainy do odbycia służby wojskowej grożąc odpowiedzialnością prawną i ekstradycją. Urząd do Spraw Cudzoziemców zaznacza, że nie jest autorem tego typu listów” - podaje komunikat.
-
Analitycy: Region Morza Bałtyckiego stał się geopolityczną beczką prochu
Rosja zintensyfikowała działania hybrydowe w rejonie Morza Bałtyckiego biorąc na cel infrastrukturę krytyczną państw UE. Niemieccy analitycy postulują lepszą koordynację działań Zachodu na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa na Bałtyku. Autorzy raportu powstałego na zlecenie Fundacji im. Friedricha Naumanna podkreślają, że Morze Bałtyckie służy „jako obszar transportowy, baza gospodarcza i surowcowa oraz jest nośnikiem licznej infrastruktury, a także stanowi potencjalną przestrzeń do projekcji siły morskiej w szczególny sposób wykorzystywaną przez Federację Rosyjską.” Analitycy, odwołując się do głośnych w ostatnich kilkunastu miesiącach przypadków niszczenia podmorskich kabli i elementów infrastruktury krytycznej na Bałtyku przez wrogie podmioty, ostrzegają przed możliwymi skutkami takich działań zwłaszcza dla bezpieczeństwa energetycznego państw bałtyckich.
-
Ewakuacja rosyjskich rozbitków. Norweski armator dowodzi, że nie narażono marynarzy na niebezpieczeństwo
Po zatonięciu rosyjskiego statku Ursa Major Kreml wyraził oburzenie rzekomym narażeniem życia rozbitków, których nie wpuszczono na pokład norweskiej jednostki. Jej operator odrzucił te zarzuty i opublikował zdjęcia z akcji ratunkowej. Polski ekspert ds. ratownictwa morskiego, z którym rozmawiała PAP, potwierdził, że Rosjanom nic nie groziło. 24 grudnia na Morzu Śródziemnym, około 120 km od wybrzeży Hiszpanii, zatonął statek towarowy Ursa Major należący do rosyjskiej firmy Oboronlogistika. Jak podał „The Guardian”, zarówno jednostka, jak i przedsiębiorstwo, były powiązane z rosyjskim resortem obrony i od 2022 r. znajdowały się na amerykańskiej liście sankcyjnej. Według agencji RIA Nowosti, przyczyną zatonięcia były trzy eksplozje, co ma bezspornie świadczyć o tym, że doszło do „aktu terroryzmu”. Tym niemniej nie wskazano, kto miałby za nim stać. Źródła inne niż rosyjskie, jak do tej pory, nie wypowiedziały się na temat przyczyny katastrofy, w której zginęły dwie osoby, a udało się uratować 14.
-
W Polsce urodziło się więcej Ukraińców niż Polaków - to dezinformacja
W mediach społecznościowych pojawiła się dezinformacja, że Ukrainki rodzą w Polsce częściej niż Polki, a najczęściej nadawane chłopcom imię to Taras. To nieprawda, zaledwie co setny noworodek, który w tym roku przyszedł na świat w polskim szpitalu, był Ukraińcem. Sfałszowane statystyki Ministerstwa Cyfryzacji (MC) pojawiły się na wielu kontach w mediach społecznościowych. Według nich, w listopadzie najczęściej nadawanymi imionami dla chłopców w Polsce miały być: Taras, Bogdan i Stepan. To – zdaniem autorów tych doniesień – świadczy, iż w Polsce musiało się urodzić więcej Ukraińców niż Polaków. Dowodem ma być zrzut ekranu ze strony internetowej MC, który pokazuje ranking najpopularniejszych imion z Tarasem i Bogdanem na czele. Choć zrzut z pozoru wygląda wiarygodnie i wykorzystuje prawdziwy logotyp resortu cyfryzacji, w rzeczywistości został sfałszowany, a rzekome zestawienie najpopularniejszych w listopadzie imion męskich w ogóle nie istnieje.
-
Rosja chce stworzyć strefę buforową? Media podchwytują, ekspert zaleca rezerwę
Fiński serwis informacyjny "Iltalehti" podał, powołując się na „anonimowe źródła w NATO”, że Rosja ma dążyć do stworzenia strefy buforowej, zajmując część terytoriów państw nordyckich i tworząc pas bezpieczeństwa od Arktyki aż po Morze Śródziemne. Fińska prasa informację tę zignorowała. Jednak, za granicą, w tym w Polsce, sporo serwisów cytuje te doniesienia. Zdaniem Piotra Szymańskiego, analityka w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich powinniśmy podchodzić do tych doniesień z dużą rezerwą: „Informacja ta sprawia wrażenie niezbyt dobrze udokumentowanej. Powołują się na anonimowe źródła w NATO, które przekazały informacje takiego kalibru akurat temu tytułowi prasowemu. Po prostu to tak nie działa, że dziennikarze +Iltalehti+ dzwonią do NATO i ktoś stamtąd podaje im informację, że Rosjanie chcą stworzyć strefę buforową” – przekonywał ekspert w rozmowie z PAP.
-
III wojna światowa, niszczenie chrześcijaństwa i manipulacja pogodą – największe dezinformacje roku
Od wojny w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, poprzez wybory w Europie i w USA, aż po kryzys klimatyczny – każdy dzień 2024 roku przynosił nową falę dezinformacji. Eksperci przewidywali, że kluczowym narzędziem będzie sztuczna inteligencja, a tymczasem propagandziści wykorzystywali stare i sprawdzone sposoby: cytaty wyrwane z kontekstu, zmienione cyfrowo zdjęcia i nagrania, fałszywe okładki zachodnich mediów, serwisy udające renomowane media czy zwykłe kłamstwa. Rozpowszechniane przez Rosję i przez lokalnych graczy w poszczególnych krajach. Jeśli Zachód nie przestanie wspierać Ukrainy, wszystkim grozi III wojna światowa – to główne przesłanie kremlowskiej dezinformacji w 2024 roku. "Jej celem jest rozbicie jedności państw unijnych” – powiedziała PAP Martyna Bildziukiewicz z serwisu EU vs Disinfo.
Stronicowanie
- Poprzednia strona
- Strona 4
- Następna strona