Analizy
-
Ekspert: Amerykanie są dziś bardziej odporni na rosnącą aktywność dezinformacyjną Iranu
Iran przywiązuje bardzo dużą wagę do zabezpieczenia swoich operacji i tym samym ukrycia ich prawdziwego źródła. W porównaniu z Irańczykami Kreml jest znacznie bardziej niechlujny, o czym świadczy choćby podobna do irańskiej, zdemaskowana już rosyjska operacja Doppelganger, służąca m.in. rozsiewaniu fałszywych informacji w portalach przypominających prawdziwe media. Z rosyjskimi fejkowymi stronami jest tak, że jak się znajdzie jedną, namierzenie kolejnych jest tylko kwestią czasu. Rosjanie zostawiają po sobie ślady, podczas gdy Iran dobrze się maskuje. W każdym razie w przypadku podejrzanych portali można sprawdzić, czy strukturalnie mają one coś wspólnego ze stronami, których związki z Iranem ustalił już np. Microsoft. Czasem można mieć szczęście i zauważyć, że twórcy strony pomyłkowo umieścili na niej jakieś treści w języku perskim – powiedział PAP Max Lesser, analityk waszyngtońskiego think tanku Foundation for Defense of Democracies.
-
RAND: USA powinny korzystać z ukraińskich doświadczeń w zwalczaniu dezinformacji
Zdaniem ekspertów amerykańskiego think tanku RAND Corporation, Stany Zjednoczone i rządy państw sojuszniczych powinny wyciągnąć wnioski z doświadczeń Kijowa w zwalczaniu fałszywych narracji Kremla, by sprawniej diagnozować potencjalne ryzyka płynące nie tylko z Rosji, ale i innych państw. Przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych, niezależnie od tego kto nim zostanie, będzie się musiał mierzyć z szeregiem problemów na arenie międzynarodowej. Jednym z największych wyzwań będzie polityka USA względem agresji Rosji i dążenie Waszyngtonu do zapewnienia terytorialnej integralności Ukrainy – stwierdzili eksperci RAND, John Tefft i William Courtney, pytani o kluczowe wyzwania, przed którymi stanie następny gospodarz Białego Domu.
-
Wowan i Lexus – kawalarze, których Kreml wykorzystuje śmiertelnie poważnie
Twierdzą, że rozmawiali z szefem polskiego MSZ. Wcześniej ofiarami ich żartów mieli paść Andrzej Duda, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Nie oszczędzili prezydenta Turcji oraz dwóch premierów Wielkiej Brytanii. Choć przekonują, że nie współpracują z FSB, ich pranki wpisują się w narrację Kremla. O Władimirze Kuzniecowie (pseudonim Wowan) i Aleksieju Stoljarowie (Lexus) stało się głośno w 2015 r., gdy – podszywając się pod Władimira Putina i rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa – przeprowadzili rozmowę z brytyjskim muzykiem Eltonem Johnem, który wcześniej deklarował, że pragnie rozmówić się z prezydentem Rosji w sprawie jego polityki nieprzychylnej środowiskom LGBT.
-
Nowe opakowanie starych kremlowskich operacji wpływu
Istnieje kilka rodzajów prorosyjskich influencerów. Pierwsza grupa to osoby w oczywisty sposób zatrudnione przez rosyjski rząd. Angielski może nawet być ich pierwszym językiem, ale pracują dla Russia Today, albo piszą w Sputniku, a niektórzy mieszkają nawet w Rosji. Ich związki z Rosją są więc oczywiste, a mimo to są bardzo popularni w zachodnich mediach społecznościowych. Mamy także grupę influencerów, którzy mogą nie być opłacani przez Rosję bezpośrednio i otrzymywać pieniądze od jakiejś innej firmy, której z kolei płaci Kreml – powiedział PAP Darren Linvill, prof. komunikacji społecznej Uniwersytetu Clemson w USA, współprowadzący Media Forensics Hub, interdyscyplinarny zespół badający i zwalczający dezinformację w sieci.
-
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Urażona Rosja odpowiada dziesiątkami fałszywych narracji
Wykluczona z Letniej Olimpiady Rosja prowadziła zmasowaną kampanię dezinformacyjną. W sumie było około 31 fałszywych narracji prowadzonych w 16 językach, w tym po polsku. Rozpowszechniano je za pomocą mediów społecznościowych i ponad 70 stron internetowych, z których 24 były powiązane albo z Pravdą, albo ze Sputnikiem – wynika z raportu amerykańskiej grupy NewsGuard walczącej z dezinformacją. Centrum analizy zagrożeń firmy Microsoft (MTAC) w swoim raporcie „Rosyjskie wysiłki skupiają się na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r.” z czerwca 2024 roku przypomniało, że Rosja ma długą historię dyskredytowania olimpiad odziedziczoną po Związku Radzieckim. Podobnie było w 1984 roku, kiedy ZSRR zbojkotował olimpiadę w Los Angeles. Był to odwet za bojkot Igrzysk w Moskwie w 1980 roku – tak wtedy świat zachodni postanowił odpowiedzieć na wkroczenie ZSRR do Afganistanu.
-
Kremlowscy propagandyści fałszują powyborczą sytuację w Wenezueli
Trwające w Wenezueli protesty po ogłoszeniu zwycięstwa Nicolasa Maduro, to organizowana przez CIA kolorowa rewolucja, aby amerykańskie firmy mogły przejąć wenezuelską ropę – oto główna narracja rozpowszechniana w sieci przez rosyjskie ośrodki propagandowe. W nagłaśnianiu rosyjskiej interpretacji antyrządowych protestów – reakcji na kwestionowany powszechnie wynik wyborów - wzięła udział zarówno aktywna w Ameryce Łacińskiej telewizja Russia Today, stworzone na potrzeby dezinformacji portale jak i indywidualni, powiązani z kremlowską propagandą influencerzy w mediach społecznościowych. „To co się dzieje w Wenezueli to amerykański projekt zniszczenia każdego kraju, który odważy się powiedzieć ‘nie’ w Ameryce Południowej i nie jest niczym nowym. Wenezuela stoi na krawędzi zorganizowanej przez CIA ‘kolorowej rewolucji’” – napisał w serwisie X jeden z amerykańskich youtuberów, który od początku wojny na Ukrainie rozpowszechnia rosyjską propagandę.
-
Szefowa niemieckiego MSZ znów na celowniku rosyjskiej dezinformacji
Rosyjskie ośrodki propagandowe coraz częściej wykorzystują podejrzane portale informacyjne do szerzenia dezinformacji w Niemczech. Jeden z nich opublikował fake newsa uderzającego w szefową niemieckiej dyplomacji Annalenę Baerbock, inny rozpowszechniał kłamstwo o rzekomym ataku na berliński meczet. Doniesieniom tym stanowczo zaprzeczają w wypowiedziach dla serwisu FakeHunter: biuro prasowe niemieckiego MSZ, berlińska policja, a eksperci zwracają uwagę na model rozpowszechniania dezinformacji poprzez nowopowstające portale.Baerbock jest jedną z najczęściej atakowanych dezinformacyjnie postaci niemieckiej polityki. Jeszcze zanim weszła do rządu sprzeciwiała się jako deputowana do Bundestagu budowie, a następnie dokończeniu budowy gazociągu Nord Stream 2, zaś po rosyjskiej napaści na Ukrainę zabiegała o dozbrajanie Ukrainy. W ostatnich dniach Baerbock padła ofiarą oskarżeń o uprawianie tzw. seksturystyki. Zdaniem ekspertów, to akcja dezinformacyjna, za którą stoją rosyjscy aktorzy.
-
Ambasador Olexander Scherba: Rosjanie wiedzą, jak ogłupiać i zastraszać
Wywodzę się ze środowiska, w którym Rosję symbolizował Czajkowski i Tarkowski. Dziś wiemy, że Rosja jest przeciwieństwem tych symboli, a przynajmniej nie ma z nimi wiele wspólnego. We współczesnym państwie rosyjskim nie ma miejsca na humanizm i wyrafinowanie Czajkowskiego. To brutalne, militarne państwo zbudowane na kłamstwach. A zatem rozumiem skąd bierze się to zaślepienie Rosją, podziw dla niej, ale trzeba sobie uświadomić, że dzisiejsza Rosja to nie Czajkowski. Rosja to masowe egzekucje, kastracje, gwałty i dekapitacje ukraińskich żołnierzy. Dzisiejsza Rosja to ludzie robiący to, popierający to lub milczący na ten temat. – powiedział serwisowi FakeHunter dr Olexander Scherba, ambasador ds. komunikacji strategicznej MSZ Ukrainy i członek Grupy Komunikacyjnej na rzecz Ukrainy.
-
Tomasz Chłoń: Mamy odpowiedź na rosyjską dezinformację w krajach Globalnego Południa
Rosjanom jest dużo łatwiej docierać do oficjalnych kanałów komunikacji ze społeczeństwem, chociażby w państwach Afryki. Zresztą nie tylko w Afryce, również w Europie mamy przykłady państw, gdzie dostęp oficjalnej propagandy rosyjskiej do mediów publicznych jest łatwiejszy. W Ameryce Łacińskiej łatwo przyjmuje się narracja o globalnym charakterze wojny na wschodzie, mówiąca o tym, że wojna w Ukrainie nie jest już nawet wojną zastępczą, co też było częstym wątkiem różnych nitek narracyjnych, ale że jest to bezpośrednia wojna między Zachodem i Rosją a „Zachód po raz kolejny próbuje rozczłonkować największe państwo na świecie, na zasadzie – wpierw Napoleon, później Hitler a teraz Stany Zjednoczone ze swoimi sojusznikami”. – powiedział w rozmowie z FakeHunter Tomasz Chłoń, pełnomocnik ministra spraw zagranicznych ds. przeciwdziałania dezinformacji międzynarodowej.
-
Dezinformacyjne echa zamachu na Donalda Trumpa. Pracowita noc rosyjskich propagandystów, czyli jak rozpętać wojnę domową w USA
Rosyjscy propagandziści i trolle nie czekali do rana z kampanią dezinformacyjną o wydarzeniach w Pensylwanii i postrzeleniu republikańskiego kandydata w wyborach prezydenckich w USA Donalda Trumpa. Większość Rosjan już rano została zalana spiskowymi teoriami, zgodnymi z celami Moskwy. Prokremlowskie profile w mediach społecznościowych zostały wsparte przez najważniejsze osoby z moskiewskiej polityki – tak wynika z raportu przygotowanego przez DFRLab na podstawie prześledzenia setek kont głównie na Telegramie i portalu X.13 lipca 2024 roku, kilka minut po godzinie 18 lokalnego czasu, podczas wiecu wyborczego w Butler w Pensylwanii, Donald Trump został postrzelony w ucho. W Moskwie jest kilka minut po pierwszej nad ranem. Okazuje się, że propagandyści nie śpią i natychmiast przystąpili do pracy.
Stronicowanie
- Poprzednia strona
- Strona 3
- Następna strona