Analizy
-
Cyfrowe represje w Wenezueli; reżim Maduro chce znów użyć internetu do zdławienia oporu
Mamy już potrzebne dane i zaraz zaczniemy działać – ogłosił w swoim programie w państwowej telewizji VTV wenezuelski minister spraw wewnętrznych Diosdado Cabello. To zapowiedź wznowienia prowadzonej w mediach społecznościowych operacji „Puk Puk” mającej na celu inwigilację i zniesławianie opozycji. Po zorganizowanych 28 lipca br. wyborach reżim Nicolasa Maduro ogłosił zwycięstwo, choć według protokołów z większości komisji wyborczych zebranych przez opozycję wygrał jej kandydat, Edmundo Gonzalez Urrutii. W kraju wybuchły protesty brutalnie stłumione przez władze. W dławieniu oporu pomogła operacja „Puk Puk”.
-
Historyk: podporządkowanie ukraińskiego prawosławia to dla Rosji być albo nie być
Pierwszy szpieg rosyjski złapany pod Kostomelem w 2022 roku był prawosławnym duchownym moskiewskiego Patriarchatu. To był Rosjanin, który przyjechał objąć prawosławną parafię obok tego ukraińskiego lotniska. A statystyki, na które się pani powołuje, nie wiem na ile dokładne, to tylko czubek góry lodowej.Mówię to z bólem, ale duchowni związani z Moskwą czekają na klęskę Ukrainy. Są częścią piątej kolumny. Jeszcze przed wybuchem wojny zwracałem uwagę, że moskiewskie prawosławie jest ekspozyturą FSB, ale dziennikarze nie chcieli w to uwierzyć - powiedział PAP prof. Marek Melnyk, teolog i historyk Kościoła greckokatolickiego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
-
Niemiecki ekspert: Nie dajmy się prorosyjskiej propagandzie zepchnąć do narożnika
Możemy przestrzegać przed pewnym mechanizmem, ale trucizna i tak trafia do odbiorców. Społeczeństwo potrzebuje orientacji i jasnego komunikatu od polityków, ale takiego komunikatu nie ma. Politycy powinni przyznać: „Jesteśmy obiektem nieustannych ataków i musimy bronić naszych wartości z całych sił”. Zamiast uskarżać się na ataki wroga należałoby przejść do ofensywy, zmienić retorykę i nie dać się zawsze spychać do narożnika. W reakcji na prorosyjską propagandę powinni mocniej postawić na własną narrację, przypominać o korzyściach jakie daje społeczeństwu przynależność do świata Zachodu. Zmierzam do tego, że media i politycy powinni przejść do ofensywy i mocno zaznaczyć naszą narrację. Ponieważ czas ucieka – powiedział FakeHunterowi Marcus Bensmann, autor książki „Nikt nie powie, że nie wiedział” dotyczącej działalności Alternatywy dla Niemiec.
-
Rosja chce zawrócić Mołdawię z jej europejskiej ścieżki
Głównym celem Rosji od początku jest sabotowanie europejskich aspiracji Mołdawii. Można powiedzieć, że Rosja stworzyła cały arsenał propagandowy, aby zawrócić Mołdawię z jej europejskiej ścieżki. Kilka głównych narracji i metanarracji wyłania się z bardziej znaczących tematów propagandowych. Na przykład rosyjska propaganda głosi, że obecny proeuropejski rząd Mołdawii jest tylko marionetką manipulowaną przez swoich „zachodnich mistrzów”, w tym amerykańskiego filantropa George'a Sorosa. Fałszywie twierdzi się również, że obecne władze państwa celowo pogarszają stosunki z Rosją i chcą wciągnąć Mołdawię do wojny. Rządowi zarzuca się także, że przystąpienie Mołdawii do UE będzie równoznaczne z utratą suwerenności, a w niedalekiej perspektywie mogłoby też dojść do unii z Rumunią – powiedział FakeHunterowi Madalin Nescutu, dziennikarz śledczy związany z Balkan Investigative Reporting Network (BIRN)
-
Ekspert: Amerykanie są dziś bardziej odporni na rosnącą aktywność dezinformacyjną Iranu
Iran przywiązuje bardzo dużą wagę do zabezpieczenia swoich operacji i tym samym ukrycia ich prawdziwego źródła. W porównaniu z Irańczykami Kreml jest znacznie bardziej niechlujny, o czym świadczy choćby podobna do irańskiej, zdemaskowana już rosyjska operacja Doppelganger, służąca m.in. rozsiewaniu fałszywych informacji w portalach przypominających prawdziwe media. Z rosyjskimi fejkowymi stronami jest tak, że jak się znajdzie jedną, namierzenie kolejnych jest tylko kwestią czasu. Rosjanie zostawiają po sobie ślady, podczas gdy Iran dobrze się maskuje. W każdym razie w przypadku podejrzanych portali można sprawdzić, czy strukturalnie mają one coś wspólnego ze stronami, których związki z Iranem ustalił już np. Microsoft. Czasem można mieć szczęście i zauważyć, że twórcy strony pomyłkowo umieścili na niej jakieś treści w języku perskim – powiedział PAP Max Lesser, analityk waszyngtońskiego think tanku Foundation for Defense of Democracies.
-
RAND: USA powinny korzystać z ukraińskich doświadczeń w zwalczaniu dezinformacji
Zdaniem ekspertów amerykańskiego think tanku RAND Corporation, Stany Zjednoczone i rządy państw sojuszniczych powinny wyciągnąć wnioski z doświadczeń Kijowa w zwalczaniu fałszywych narracji Kremla, by sprawniej diagnozować potencjalne ryzyka płynące nie tylko z Rosji, ale i innych państw. Przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych, niezależnie od tego kto nim zostanie, będzie się musiał mierzyć z szeregiem problemów na arenie międzynarodowej. Jednym z największych wyzwań będzie polityka USA względem agresji Rosji i dążenie Waszyngtonu do zapewnienia terytorialnej integralności Ukrainy – stwierdzili eksperci RAND, John Tefft i William Courtney, pytani o kluczowe wyzwania, przed którymi stanie następny gospodarz Białego Domu.
-
Wowan i Lexus – kawalarze, których Kreml wykorzystuje śmiertelnie poważnie
Twierdzą, że rozmawiali z szefem polskiego MSZ. Wcześniej ofiarami ich żartów mieli paść Andrzej Duda, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Nie oszczędzili prezydenta Turcji oraz dwóch premierów Wielkiej Brytanii. Choć przekonują, że nie współpracują z FSB, ich pranki wpisują się w narrację Kremla. O Władimirze Kuzniecowie (pseudonim Wowan) i Aleksieju Stoljarowie (Lexus) stało się głośno w 2015 r., gdy – podszywając się pod Władimira Putina i rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa – przeprowadzili rozmowę z brytyjskim muzykiem Eltonem Johnem, który wcześniej deklarował, że pragnie rozmówić się z prezydentem Rosji w sprawie jego polityki nieprzychylnej środowiskom LGBT.
-
Nowe opakowanie starych kremlowskich operacji wpływu
Istnieje kilka rodzajów prorosyjskich influencerów. Pierwsza grupa to osoby w oczywisty sposób zatrudnione przez rosyjski rząd. Angielski może nawet być ich pierwszym językiem, ale pracują dla Russia Today, albo piszą w Sputniku, a niektórzy mieszkają nawet w Rosji. Ich związki z Rosją są więc oczywiste, a mimo to są bardzo popularni w zachodnich mediach społecznościowych. Mamy także grupę influencerów, którzy mogą nie być opłacani przez Rosję bezpośrednio i otrzymywać pieniądze od jakiejś innej firmy, której z kolei płaci Kreml – powiedział PAP Darren Linvill, prof. komunikacji społecznej Uniwersytetu Clemson w USA, współprowadzący Media Forensics Hub, interdyscyplinarny zespół badający i zwalczający dezinformację w sieci.
-
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Urażona Rosja odpowiada dziesiątkami fałszywych narracji
Wykluczona z Letniej Olimpiady Rosja prowadziła zmasowaną kampanię dezinformacyjną. W sumie było około 31 fałszywych narracji prowadzonych w 16 językach, w tym po polsku. Rozpowszechniano je za pomocą mediów społecznościowych i ponad 70 stron internetowych, z których 24 były powiązane albo z Pravdą, albo ze Sputnikiem – wynika z raportu amerykańskiej grupy NewsGuard walczącej z dezinformacją. Centrum analizy zagrożeń firmy Microsoft (MTAC) w swoim raporcie „Rosyjskie wysiłki skupiają się na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r.” z czerwca 2024 roku przypomniało, że Rosja ma długą historię dyskredytowania olimpiad odziedziczoną po Związku Radzieckim. Podobnie było w 1984 roku, kiedy ZSRR zbojkotował olimpiadę w Los Angeles. Był to odwet za bojkot Igrzysk w Moskwie w 1980 roku – tak wtedy świat zachodni postanowił odpowiedzieć na wkroczenie ZSRR do Afganistanu.
-
Kremlowscy propagandyści fałszują powyborczą sytuację w Wenezueli
Trwające w Wenezueli protesty po ogłoszeniu zwycięstwa Nicolasa Maduro, to organizowana przez CIA kolorowa rewolucja, aby amerykańskie firmy mogły przejąć wenezuelską ropę – oto główna narracja rozpowszechniana w sieci przez rosyjskie ośrodki propagandowe. W nagłaśnianiu rosyjskiej interpretacji antyrządowych protestów – reakcji na kwestionowany powszechnie wynik wyborów - wzięła udział zarówno aktywna w Ameryce Łacińskiej telewizja Russia Today, stworzone na potrzeby dezinformacji portale jak i indywidualni, powiązani z kremlowską propagandą influencerzy w mediach społecznościowych. „To co się dzieje w Wenezueli to amerykański projekt zniszczenia każdego kraju, który odważy się powiedzieć ‘nie’ w Ameryce Południowej i nie jest niczym nowym. Wenezuela stoi na krawędzi zorganizowanej przez CIA ‘kolorowej rewolucji’” – napisał w serwisie X jeden z amerykańskich youtuberów, który od początku wojny na Ukrainie rozpowszechnia rosyjską propagandę.
Stronicowanie
- Poprzednia strona
- Strona 3
- Następna strona