Analizy
-
Tomasz Chłoń: Mamy odpowiedź na rosyjską dezinformację w krajach Globalnego Południa
Rosjanom jest dużo łatwiej docierać do oficjalnych kanałów komunikacji ze społeczeństwem, chociażby w państwach Afryki. Zresztą nie tylko w Afryce, również w Europie mamy przykłady państw, gdzie dostęp oficjalnej propagandy rosyjskiej do mediów publicznych jest łatwiejszy. W Ameryce Łacińskiej łatwo przyjmuje się narracja o globalnym charakterze wojny na wschodzie, mówiąca o tym, że wojna w Ukrainie nie jest już nawet wojną zastępczą, co też było częstym wątkiem różnych nitek narracyjnych, ale że jest to bezpośrednia wojna między Zachodem i Rosją a „Zachód po raz kolejny próbuje rozczłonkować największe państwo na świecie, na zasadzie – wpierw Napoleon, później Hitler a teraz Stany Zjednoczone ze swoimi sojusznikami”. – powiedział w rozmowie z FakeHunter Tomasz Chłoń, pełnomocnik ministra spraw zagranicznych ds. przeciwdziałania dezinformacji międzynarodowej.
-
Dezinformacyjne echa zamachu na Donalda Trumpa. Pracowita noc rosyjskich propagandystów, czyli jak rozpętać wojnę domową w USA
Rosyjscy propagandziści i trolle nie czekali do rana z kampanią dezinformacyjną o wydarzeniach w Pensylwanii i postrzeleniu republikańskiego kandydata w wyborach prezydenckich w USA Donalda Trumpa. Większość Rosjan już rano została zalana spiskowymi teoriami, zgodnymi z celami Moskwy. Prokremlowskie profile w mediach społecznościowych zostały wsparte przez najważniejsze osoby z moskiewskiej polityki – tak wynika z raportu przygotowanego przez DFRLab na podstawie prześledzenia setek kont głównie na Telegramie i portalu X.13 lipca 2024 roku, kilka minut po godzinie 18 lokalnego czasu, podczas wiecu wyborczego w Butler w Pensylwanii, Donald Trump został postrzelony w ucho. W Moskwie jest kilka minut po pierwszej nad ranem. Okazuje się, że propagandyści nie śpią i natychmiast przystąpili do pracy.
-
Poranne przeszukania i wyłączenie strony internetowej. O co chodzi z zakazem dla niemieckiego magazynu Compact?
Zdelegalizowany 16 lipca, decyzją federalnej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser, magazyn Compact nie może liczyć na wsparcie Stowarzyszenia Dziennikarzy Niemieckich (DJV). Jak zaznaczył w rozmowie z FakeHunter rzecznik DJV, „Compact nie jest zwykłym medium, ale propagandowym pismem skrajnej prawicy w Niemczech”. Redaktor naczelny Compact, Jürgen Elsässer nigdy nie robił tajemnicy ani z antysystemowego charakteru ani z prorosyjskiej orientacji swojego medium. Jeszcze kilka dni temu zachęcał do obejrzenia wywiadu, jakiego w Moskwie udzieliła magazynowi Maria Zacharowa, rzeczniczka resortu dyplomacji Federacji Rosyjskiej. Dziś strona internetowa Compact już nie działa a z kiosków wycofano ostatnie egzemplarze magazynu. Pozostaje jednak pytanie o konstytucyjność wydanego przez Nancy Faeser zakazu. Wątek ten już został poruszony przez znawców niemieckiego prawa, którzy zakładają, że wydawca Compact wejdzie na ścieżkę sądową.
-
Farmy trolli na TikToku wykorzystują sztuczną inteligencję do tworzenia dezinformacji politycznej
NewsGuard zidentyfikował ponad 40 kont na platformie TikTok, które wykorzystują sztuczną inteligencję do tworzenia dezinformacyjnych treści politycznych. Publikowane przez farmy treści filmy rozpowszechniają fałszywe narracje na temat amerykańskiej i europejskiej polityki oraz wojny w Ukrainie. NewsGuard to stworzone przez kilku amerykańskich dziennikarzy narzędzie do oceny wiarygodności portali internetowych oraz do śledzenia dezinformacji. Jeszcze w 2023 roku zidentyfikował sieć kont na TikToku, które tworzyły nieprawdziwe filmiki wykorzystując sztuczną inteligencję i programy przerabiające tekst na mowę (text to speech, TTS). Wtedy konta te zajmowały się przede wszystkim celebrytami. Teraz postawiły na politykę. W sumie było 41 kont, które News Guard nazwał farmą treści. Farmy treści tworzą dużo niskiej jakości informacji, by czerpać dochody z reklam. Siedemnaście kont regularnie publikuje kremlowską propagandę dotyczącą wojny na Ukrainie, głównie po francusku.
-
Ralf Fücks: Zbyt długo byliśmy naiwni wobec agresywnej polityki dezinformacyjnej Moskwy
Kreml doskonale wyczuwa linie podziału i punkty zapalne w zachodnich społeczeństwach. Rosyjska machina propagandowa nie jest jednak przyczyną podskórnej nieufności i obaw widocznych w naszych krajach, ale ich wzmacniaczem. Zbyt długo byliśmy naiwni wobec agresywnej polityki dezinformacyjnej Moskwy, zwłaszcza tej widocznej w mediach społecznościowych. Każda skuteczna obrona zaczyna się od uświadomienia sobie, że Rosja prowadzi wojnę hybrydową przeciwko zachodnim demokracjom za pomocą propagandy, sabotażu, szpiegostwa, zakłócania systemów komunikacji, ataków hakerskich, budowania sieci wpływów. Wiele osób wciąż wypiera tą niewygodną prawdę – mówi w rozmowie z #FakeHunter Ralf Fücks, dyrektor zarządzający berlińskiego think tanku Zentrum Liberale Moderne.
-
Agenci rosyjskiego wywiadu autorami kampanii dezinformacyjnej Kremla
Ujawnione przez The Insider i Der Spiegel dokumenty Kremla pokazują, że głównymi autorami obecnej wojny propagandowej Moskwy są agenci rosyjskiego wywiadu zagranicznego (SWZ FR). Działania Rosji to nie tylko dezinformacja, ale także zakłócanie porządku publicznego w krajach unijnych. Dokumenty zdobył łotewski portal The Insider oraz niemiecki tygodnik Der Spiegel. To projekt strategii wojny informacyjnej polegającej na szerzeniu dezinformacji na tematy trudne dla zachodnich społeczeństw, wrzucaniu fałszywych informacji w imieniu radykalnych sił ukraińskich i europejskich (istniejących lub specjalnie w tym celu stworzonych), odwoływaniu się do emocji i wzbudzaniu strachu. Ujawnione dokumenty opisują również kampanie prowadzone przeciwko rosyjskim emigrantom, w tym wysiłki mające na celu zdyskredytowanie byłego, rosyjskiego bankiera, który mieszka w Bostonie w USA i zbiera fundusze dla Fundacji Antykorupcyjnej Aleksieja Nawalnego. The Insider oraz Der Spiegel ze względów bezpieczeństwa nie ujawniły nazwiska tej osoby.
-
Kłamstwo biegnie sprintem na 100 metrów, a fact-checking spaceruje po plaży, czyli „tanie fałszywki” w amerykańskiej polityce
2024, czyli „superwyborczy rok”, to przede wszystkim jedne z ważniejszych wyborów dla całego świata: prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Kampania jest zacięta, więc dezinformacja odgrywa coraz większą rolę. Wszyscy eksperci przestrzegali, że poszczególne kraje, w których miały miejsce lub odbędą się wybory, padną ofiarą dezinformacji, fake newsów, deep fake’ów tworzonych z pomocą sztucznej inteligencji, a także cheap fake’ów.Określenie to pojawiło się po raz pierwszy w 2019 roku. Britt Paris z Rutgers University (New Brunswick) oraz Joan Donovan z Uniwersytetu w Bostonie użyły go w swojej pracy „Deep fakes i cheap fakes. Manipulacja dowodami dźwiękowymi i wizualnymi”. Ich zdaniem tworzenie oszukańczych informacji nigdy nie wymagało zaawansowanych technologii. Cheap fake to manipulacja oryginalnym materiałem audio i/lub wideo przy użyciu taniego i powszechnie dostępnego oprogramowania.
-
Roderich Kiesewetter: Niemcy muszą wzmocnić obronę przed cyberatakami i dezinformacją
Cyberataki są instrumentem wojny hybrydowej stosowanym przez Rosję i Chiny przeciwko liberalnym demokracjom. Nie polegają one wyłącznie na wykradaniu danych, ale mogą również obejmować tak zwane „włamania i wycieki” w celu zdyskredytowania określonych instytucji czy osób lub szerzenia dezinformacji. Jest to szczególnie poważne, gdy ataki są skierowane przeciwko partiom politycznym, a zwłaszcza, kiedy dochodzi do nich w związku z wyborami. Jest to bowiem atak na naszą demokrację. Powinniśmy to więc potraktować bardzo poważnie i lepiej się uzbroić przeciwko cyberatakom, które każdego roku generują ogromne koszty dla gospodarki i szkody dla naszego kraju, a także potęgują poczucia niepewności w społeczeństwie – mówi w rozmowie z #Fake Hunter Roderich Kiesewetter, deputowany do niemieckiego Bundestagu (CDU), pułkownik Bundeswehry w stanie spoczynku.
-
Czy Ukraina pod presją Zachodu odeszła od stołu negocjacyjnego? Im bliżej szczytu pokojowego w Szwajcarii, tym ostrzejsza rosyjska narracja
W listopadzie 2023 r. na łamach niemieckiego magazynu „Emma” sugerowano, że rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją z wiosny 2022 r. załamały się z winy Kijowa, który uległ podszeptom Zachodu, przy czym szczególną rolę w fiasku negocjacji przypisywano Londynowi i Waszyngtonowi. Narracja o gotowej do rozmów Rosji i sabotowaniu porozumienia między Kijowem a Moskwą przez Zachód intensywnie krąży w przestrzeni medialnej i to nie tylko rosyjskiej. Niedawny wywiad Władimira Putina dla chińskiej agencji Xinhua, w którym prezydent Rosji stwierdził, że „Rosja i Ukraina były blisko rozejmu, ale w ostatniej chwili Kijów odmówił podpisania dokumentu i opuścił proces negocjacyjny” podkreślił jedynie linię narracyjną, której świadomie lub nieświadomie zaczęły też ulegać zachodnie media.
-
Podcięte skrzydła, czyli jak kremlowska propaganda wykorzystuje myśliwce wielozadaniowe… Ukrainy, których ta jeszcze nie ma
Pierwsze duńskie F-16 „Fighting Falcon” mają trafić na Ukrainę w czerwcu lub lipcu. Nasi sąsiedzi wiążą z otrzymaniem tych myśliwców wielozadaniowych duże nadzieje. Z kolei zachodni eksperci podkreślają, że „sokoły” na ukraińskim niebie nie staną się game changerem, za to ich obsługa będzie stanowić olbrzymie wyzwanie. Rosja natomiast zdaje się być poważnie zaniepokojona. Kontrolowane przez Kreml środki masowego przekazu w ostatnich dniach są zalewane publikacjami, z których wynika, że choć „falcony” z wymalowanym tryzubem jeszcze nie wzbiły się w powietrze, to już poniosły sromotną klęskę. A przy tym rozpętały III wojnę światową.
Stronicowanie
- Poprzednia strona
- Strona 4
- Następna strona