Analizy
-
Lokalny brytyjski serwis ofiarą rosyjskiego fake newsa, który obiega świat
W mediach społecznościowych krąży fałszywa okładka lokalnej gazety „Hull Daily Mail” z fake newsem o „70 tysiącach ukraińskich żołnierzy poległych na próżno w obwodzie kurskim”. Treść ta jest rozpowszechniana przez rosyjskie konta z komentarzami uderzającymi w zachodnie wsparcie dla Kijowa. Na sfabrykowanej okładce lokalnego dziennika umieszczono zdjęcie zrozpaczonych ukraińskich żołnierzy oraz komentarz, że „Wielka Brytania wpompowała setki milionów funtów w sromotną porażkę Zełenskiego”. Strona została opatrzona datą 13 marca 2025 r., ale wystarczy sięgnąć do archiwum gazety, by stwierdzić, że ani tego dnia, ani żadnego innego redakcja „Hull Daily Mail” nie opublikowała takiej okładki. Fake news o stratach strony ukraińskiej był rozpowszechniany przez konta rosyjsko-, francusko-, hiszpańsko- i anglojęzyczne znane z promowania prorosyjskiej propagandy. W przypadku kont rosyjskojęzycznych informację o „70 tysiącach poległych” kompilowano z fragmentami nagrań rozmów przywódców UE z Wołodymyrem Zełenskim i urywkami rosyjskich talk show, w których wyśmiewano „sukces ukraińskich wojsk”.
-
Aż 1/3 treści oferowanych przez popularne chatboty AI jest „skażona” dezinformacją Kremla
Wkrótce po inwazji na Ukrainę, rosyjskie sieci i kanały kolportujące kłamstwa Kremla, zaczęły zasypywać internet taką ilością materiałów, że wpłynęło to na proces „uczenia się” popularnych modeli AI. W efekcie aż ponad 33 proc. treści przekazywanych użytkownikom przez te systemy zawiera elementy rosyjskiej dezinformacji – ustalili analitycy NewsGuard. Rosja wykorzystuje mechanizm polegający na tym, że modele AI „uczą się”, czerpiąc „wiedzę” z ogromnych zbiorów danych w internecie. Zalanie go olbrzymią liczbą publikacji zawierających określone kłamstwo sprawia, że chatbot przekazuje je użytkownikowi jako fakt. McKenzie Sadeghi i Isis Blachez z platformy NewsGuard prowadzącej rating wiarygodności witryn informacyjnych przeanalizowali to zjawisko na 10 najpopularniejszych chatbotach AI i ustalili, że w aż 33 proc. treści podawanych przez systemy były elementy rosyjskiej dezinformacji. Badacze podkreślili, że stanowi to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa i działania procesów demokratycznych w innych krajach.
-
Szefowa Komisji Bezpieczeństwa i Obrony PE ofiarą „satyrycznego” deepfake’a
Słynąca z zaangażowania na rzecz wspierania Ukrainy polityk Agnes-Strack Zimmermann (FDP) padła ofiarą wygenerowanego z pomocą AI nagrania, w którym jej mąż miał stwierdzić, że „został wysłany przez nią na ukraiński front i stracił obie nogi”. Krążący w sieci jako „satyra” film może mieć konsekwencje prawne. O tym, że pełniąca funkcję szefowej Komisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego Strack-Zimmermann zamierza podjąć kroki prawne przeciwko satyrykowi Janowi Henrikowi Stahlbergowi, który skompilował deepfake’owe nagranie, poinformował powołując się na biuro europosłanki portal dziennika Neue Osnabrücker Zeitung (NOZ). Krążące w internecie nagranie ukazuje Strack-Zimmermann w popularnym talk show politycznym Sandry Maischberger emitowanym przez nadawcę publicznego ARD. Do wygenerowania fałszywego (deep fake’owego) video wykorzystano program z października ub. roku, w którym Strack-Zimmermann wypowiadała się na temat wojny w Strefie Gazy. Fałszywe nagranie stworzono przy wsparciu sztucznej inteligencji (AI).
-
Ekspert: W Białym Domu nie ma przycisku uziemiającego F-35
Krążące w mediach opowieści o tzw. „kill switch” - guziku, za pomocą którego Amerykanie mogą unieruchomić sprzedane europejskim sojusznikom myśliwce, to dezinformacja – ocenił Andrzej Kiński, redaktor naczelny miesięcznika "Wojsko i Technika". Niemieckie i francuskie media, także społecznościowe, zalała fala spekulacji, czy Donald Trump może za pomocą specjalnego przycisku zdalnie unieruchomić F-35, aby uniemożliwić użycie tych supernowoczesnych samolotów w boju, „nawet w przypadku wojny”. Według brytyjskiego dziennika „Daily Telegraph” takie obawy wyrazili niemieccy urzędnicy, choć – jak podkreśliła gazeta – istnienia przycisku „kill switch” do tej pory nikt nie udowodnił. Berlin, kosztem 8,3 miliarda euro, ma otrzymać w przyszłym roku 35 myśliwców F-35 i niemiecki „Bild” postawił pytanie, czy „Niemcy wydały miliardy euro na samoloty, które w razie sytuacji awaryjnej mogłyby zostać wyłączone przez USA”. Spekulacje o istnieniu „kill switch” pojawiły się zaraz po tym, jak Biały Dom zablokował – choć jak się okazało, jedynie czasowo – pomoc wojskową dla Ukrainy, w tym wsparcie samolotów F-16.
-
Eksperci: Polska powinna mieć przepisy utrudniające oszustwa na portalach randkowych
Polacy nie zgłaszają, że padli ofiarami „przestępstw romantycznych”. Zostają z wyczyszczonym kontem i złamanym sercem. Obecne regulacje nie dają pełnego obrazu oszustw dokonywanych na portalach randkowych, ponieważ są kwalifikowane po prostu jako oszustwa komputerowe – wskazuje Anna Kwaśnik, ekspertka z NASK. W USA senatorowie obu głównych partii zgłosili projekt ustawy, która nakładałaby nowe obowiązki na dostawców portali i aplikacji randkowych. Użytkownicy, którzy kontaktowali się z osobami podejrzanymi o oszustwo, byliby powiadamiani, że taka osoba została zablokowana ze względu na np. próbę wyłudzenia pieniędzy. Wg informacji podanych przez współautorkę projektu, republikańską senator Marshę Blackburn, tylko w 2022 roku ofiary romantycznych oszustów straciły 1,3 mld USD. Federalna Komisja Handlu podała, że wtedy tego rodzaju przestępstwo zgłosiło ponad 70 tys. osób. Policyjne Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości podało, że w 2024 roku w Polsce zgłoszono 144 oszustwa romantyczne. Pokrzywdzonych było 160 osób, które w sumie straciły 10 mln PLN.
-
Ekspert: Pomoc USA dla Ukrainy może zostać wznowiona
Po kilkutygodniowej przerwie dostawy broni na Ukrainę powinny znów ruszyć. Być może nastąpi to po rozmowach w Arabii Saudyjskiej – ocenił John Hardie z Foundation for Defense of Democracies w Waszyngtonie. Ekspert podkreślił także, iż niepokój o dostęp Ukrainy do Starlinków jest nieuzasadniony. Prezydent Donald Trump nakazał wstrzymać pomoc wojskową dla Ukrainy 3 marca br., dwa dni po spotkaniu z prezydentem Zełenskim, w czasie którego doszło do ostrej wymiany zdań między tymi politykami. Ukraiński prezydent podważył skuteczność dyplomacji w doprowadzeniu do pokoju, a Trump i wiceprezydent USA J.D. Vance zarzucili mu na oczach całego świata niewystarczającą wdzięczność za amerykańską pomoc. Zdaniem Johna Hardiego, wicedyrektora Programu Rosyjskiego w Foundation for Defense of Democracies, think tanku zajmującego się bezpieczeństwem narodowym i polityką zagraniczną, amerykańska pomoc zostanie jednak „w pewnym momencie” wznowiona. „To wynika choćby ze sformułowania użytego przez Biały Dom - poinformowano przecież o +przerwie+ (po ang. pause) w dostawach” – podkreślił w rozmowie z PAP FakeHunter Hardie.
-
Polacy nie chcą w kraju żołnierzy USA? To kremlowska dezinformacja
Prorosyjscy propagandyści rozpowszechniają w sieci narrację o niechcianej amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, odwołując się do fałszywego sondażu. Zdaniem ekspertów jest to działanie nastawione na skłócenie sojuszników i doprowadzenie do wycofania żołnierzy USA z naszego kraju. Rosyjskie portale powtórzyły za polskojęzycznym, prokremlowskim serwisem „Niezależny Dziennik Polityczny”, że Polacy są negatywnie nastawieni do obecności amerykańskich żołnierzy nad Wisłą. Źródłem frustracji mają być rzekomo przestępstwa popełniane przez Amerykanów w naszym kraju. Jak głosi ta fałszywa narracja, Polakom nie podoba się to, że amerykańscy żołnierze są „wyjęci spod prawa”, zgodnie ze specjalnym statusem przyznanym im na podstawie dwustronnej umowy między Warszawą a Waszyngtonem. Prorosyjskie źródło twierdzi, że to właśnie ten status sprawia, że Polacy mają poczucie naruszania ich suwerenności. A dowodem na niezadowolenie polskiej opinii publicznej ma być według prorosyjskiego portalu przytoczone przezeń badanie CBOS.
-
Współautor książki o Nord Stream: Potrzebujemy komisji na poziomie federalnym ds. NS2
Jeżeli nowy niemiecki rząd, który prawdopodobnie lada chwila powstanie, będzie miał odrobinę dobrej woli, aby wyjaśnić wszystkie niejasności (wokół współpracy energetycznej z Rosją – PAP), to musi umożliwić powołanie komisji śledczej w Bundestagu. Materiały zebrane do naszej książki jednoznacznie dowodzą, że w przypadku obu gazociągów Nord Stream na poziomie federalnym działy się rzeczy, które mogą się kwalifikować do sądu lub muszą zostać przepracowane politycznie. A do tego potrzeba parlamentarnej komisji śledczej. To, czy ona powstanie, zależy od politycznych większości i od woli politycznej. Mimo wszystko mam nadzieję, że nowy rząd pod przewodnictwem CDU zmierzy się z tą sprawą - powiedział w rozmowie z FH Steffen Dobbert, współautor bestsellerowej książki o kulisach powstania projektu Nord Stream.
-
Trump manipuluje - Zełenskiego nadal popiera ponad połowa społeczeństwa
Według najnowszego badania Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii (KIIS), zaufanie do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego znacząco spadło od początku rosyjskiej inwazji, ale wynosi 57 proc., a nie – jak stwierdził prezydent USA Donald Trump – 4 proc. KIIS przeprowadził badanie w dniach 4-9 lutego 2025 roku na reprezentatywnej próbie 1000 osób. Lutowy poziom zaufania jest wyższy niż w poprzednim badaniu z grudnia 2024 roku – wtedy prezydenta popierało tylko 52 proc., co było najniższym wynikiem od czasu inwazji Rosji na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump powiedział 18 lutego na konferencji prasowej w Mar-a-Lago, że poparcie dla Zełenskiego „spadło do 4 proc., a kraj został zniszczony”. Amerykański prezydent się mylił, co pokazują wyniki sondażu KIIS .Ukraiński portal Lb.ua opublikował wyniki badań z lat 2019-2024.
-
Rosyjscy propagandyści znów straszą polskim rozbiorem Ukrainy
Wraca stara narracja Kremla o imperialnych zamiarach Polski, a także m.in. Rumunii, wobec Ukrainy. Zdaniem ekspertów ten sprawdzony wcześniej przekaz ma teraz służyć zniechęceniu Kijowa do zgody na przyjęcie europejskich wojsk pokojowych, a równocześnie jest zawoalowaną ofertą podzielenia się Ukrainą. Rosyjska kampania dezinformacyjna o polskich planach rozbioru Ukrainy zaczęła się już na początku pełnoskalowej wojny wywołanej przez Rosję. Według regularnie wracających od 2022 roku przekazów Kremla polskie władze roszczą sobie prawa do zachodnich ziem Ukrainy, wchodzących w skład dawnych Kresów Wschodnich, szczególnie Lwowa, dlatego Polska traktuje wojnę toczącą się u sąsiada jako okazję, by „upomnieć się o swoje”. Ten absurdalny przekaz, którego sami Ukraińcy nie traktują poważnie, powrócił ostatnio w nowej odsłonie, przy okazji rozpoczęcia rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy, a także toczącej się w Europie debaty o wielonarodowych siłach pokojowych na Ukrainie.
Stronicowanie
- Strona 1
- Następna strona