Analizy
-
Eksperci z USA: Najlepszą odpowiedzią na kłamstwa w sieci jest wolność słowa
Wprowadzenie zakazu TikToka byłoby poważnym błędem, bo nie da się skutecznie walczyć z fałszywymi narracjami w internecie ograniczając dostęp do informacji - uważają amerykańscy badacze. Ich zdaniem potrzebna jest otwarta przestrzeń wymiany opinii, w której także fact-checking będzie działał lepiej. Sprawa przyszłości TikToka to – oprócz decyzji Marka Zuckerberga, aby zrezygnować z usług zewnętrznych fact-checkerów na jego platformach społecznościowych – jeden z głównym tematów toczącej się w USA dyskusji o wolności słowa, sposobach walki z dezinformacją i przyszłości fact-checkingu. Według prof. Miltona L. Muellera z Georgia Institute of Technology, specjalizującego się w ekonomii politycznej informacji i komunikacji, zakazanie TikToka w USA byłoby „strasznym prawnym precedensem” sprowadzającym się do dyktowania Amerykanom, do jakich zagranicznych źródeł informacji wolno im sięgać.
-
Dyplomaci: w mediach jest mniej określeń „polski obóz śmierci”
Dzięki wieloletniej pracy polskich placówek dyplomatycznych systematycznie spada częstotliwość występowania w zagranicznych mediach sformułowania „polski obóz zagłady" w kontekście niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. Jak co roku, w zagranicznych publikacjach związanych z obchodami rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau pojawiły się fałszywe określenia „polski obóz śmierci” i „polski obóz Auschwitz”. Posłużyły się nimi m.in. brytyjski „Daily Mirror”, amerykański „New York Post”, hiszpańska agencja informacyjna EFE, a także włoski dziennik „Corriere della Sera”. Polskie placówki dyplomatyczne w USA, we Włoszech i Hiszpanii podjęły w tej sprawie pilne interwencje. Zareagowali także użytkownicy mediów społecznościowych, wzywając m.in. redakcję NYP do skorygowania nieprawdy.
-
Niemiecki historyk: próba relatywizowania historii ma dziś miejsce też w parlamentach
"Postępująca erozja wiedzy historycznej w Niemczech skutkuje powstaniem luk, w których łatwo potem zasiać fałszywe narracje. Rewizjonizm historyczny ma miejsce również w parlamentach krajowych. W landtagu Turyngii odbyła się dyskusja nad propozycją klubu parlamentarnego Linke by dzień 8 maja ogłosić w tym roku w związku z okrągłą rocznicą, dniem świątecznym na pamiątkę zakończenia wojny. Odnoszący się do tej propozycji polityk AfD, Sascha Schlosser postawił tezę, że taka decyzja byłaby „szyderstwem z niemieckich wypędzonych”. (...) Czyli niemieckie ofiary mają być postawione na równi z ofiarami narodowego socjalizmu - powiedział w rozmowie z PAP Jakob Schergaut, historyk Instytutu Historii z Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie, odpowiedzialny za projekt „Historia zamiast mitów”.
-
UKE: uwaga na oszustwo z nieodebranym połączeniem
Oszuści znaleźli perfidny sposób na kradzież pieniędzy od użytkowników telefonów. Puszczają sygnał z zagranicznych numerów objętych wysokimi opłatami. Odruchowe oddzwonienie może nas słono kosztować. „Wangiri” to metoda oszustwa polegająca na wykonywaniu krótkich połączeń z międzynarodowych numerów w nadziei, że odbiorca oddzwoni. Termin pochodzi z języka japońskiego i oznacza „szybkie cięcie”. Oszuści dzwonią z zagranicy i rozłączają się po jednym sygnale. Robią to najczęściej w godzinach pracy lub nocą, kiedy trudniej jest odebrać telefon od razu. Wystarczy, że ofiara oddzwoni odruchowo na wyświetlony numer, a narazi się na wysokie koszty. Im dłużej pozostaje na linii, tym wyższe opłaty naliczy operator telefonii komórkowej. Oszuści dopracowali mechanizm „wangiri” do tego stopnia, że są w stanie wydłużać połączenia. Są one odbierane przez maszynę, a oddzwaniający w słuchawce słyszy nadal sygnał oczekiwania.
-
Ekspert: problem Wołynia to nie ekshumacje, a interpretacja tamtych wydarzeń
Przy dobrej woli obu stron kwestię ekshumacji i upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej da się szybko załatwić. Dużo większym problemem jest postrzeganie tych wydarzeń przez oba narody – powiedział PAP dr hab. Jan Pisuliński. Na środowej konferencji po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim Donald Tusk poświęcił sporą część swojego przemówienia kwestii ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w czasie II wojny światowej. Wspomniał o potrzebie poszukiwania „wspólnej przestrzeni interesów”, a także zapowiedział konsekwentną pracę „na rzecz szybkiego, systemowego rozwiązania tego problemu”. Dr hab. Jan Pisuliński z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego wskazał w rozmowie z PAP, że wypowiedź premiera o wspólnej przestrzeni interesów, w kwestii zbrodni wołyńsko-galicyjskiej można rozumieć dwojako.
-
Eksperci spodziewają się fali rosyjskich kłamstw na temat Auschwitz
Rosjanie będą chcieli wykorzystać 80. rocznicę wyzwolenia byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau i za pomocą dezinformacji podgrzać historyczne spory dzielące państwa NATO - uważają historycy. Piotr Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau powiedział PAP, że zdziwiłby się, gdyby przy okazji przypadającej 27 stycznia rocznicy wyzwolenia obozu nie pojawiły się rosyjskie fake newsy. „Pozostaje jedynie pytanie, czy zrobią to anonimowo w internecie, czy bezpośrednio” – ocenił. Także według prof. Dariusza Stoli z Instytutu Studiów Politycznych PAN, byłego dyrektora Muzeum Polin, jakaś forma rosyjskiej ofensywy dezinformacyjnej jest przed obchodami rocznicy wyzwolenia obozu bardzo prawdopodobna. Tym bardziej, że w przeszłości, kiedy w Polsce dochodziło do kontrowersji na temat historii polsko-żydowskiej, czy historii Zagłady, widać było, że Rosja próbuje wykorzystać te spory propagandowo.
-
Analityk: Zachód Europy zbyt długo żył iluzją „końca historii”
Po napaści na Ukrainę Rosja zintensyfikowała działania hybrydowe w Regionie Bałtyku. Zdaniem niemieckiego analityka, dr. Joachima Webera, szczyt państw nadbałtyckich NATO w Helsinkach powinien przynieść zdecydowane odpowiedzi na rosyjskie zagrożenie, ponieważ „już żyjemy w fazie niemal bezpośredniej konfrontacji z Rosją”. „W rejonie Bałtyku mamy do czynienia z trzema zagrożeniami i wszystkie mają związek z Rosją i rosyjskimi działaniami. Są to zagrożenia dla naszych podmorskich sieci komunikacyjnych, dla rurociągów, a także części infrastruktury związanej z LNG. Kolejnym zagrożeniem, którego nie wolno nam ignorować jest aktywność transportującej ropę rosyjskiej +floty cieni+, a ostatnim – zagrożenie militarne związane z Obwodem Królewieckim, które jednak tak długo jak Ukraina będzie walczyć utrzyma się na drugim planie” – powiedział PAP dr Joachim Weber, analityk Centrum Strategii i Bezpieczeństwa (CASSIS) Reńskiego Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma w Bonn specjalizujący się m.in. w prognozie strategicznej i bezpieczeństwie morskim.
-
Nowy sposób negowania Holokaustu – zaniżanie liczby ofiar
W mediach społecznościowych pojawiła się szeroko kolportowana informacja, że we wszystkich obozach zagłady w Europie zginęło łącznie 271 tys. Żydów, a więc wielokrotnie mniej niż twierdzą historycy. To dezinformacja oparta na manipulacji danymi ze spisu aktów zgonu pomordowanych. Krążący w sieci dokument zawierający rzekomo dane o wszystkich ofiarach zagłady w niemieckich obozach koncentracyjnych z czasów II wojny światowej jest datowany na 16 stycznia 1979 rok i jako źródło informacji wskazuje niemieckie archiwum w Bad Arolsen. Jest to w rzeczywistości spis aktów zgonu wydanych krewnym pomordowanych do 1984 roku, czego potwierdzenie PAP uzyskał w Bad Arolsen. Anke Münster, szefowa działu PR tej instytucji, w przesłanym PAP wyjaśnieniu stwierdziła, że dokument jest autentyczny i pochodzi ze Specjalnego Urzędu Rejestrowego w Bad Arolsen. Zawiera liczbę 217 tys. aktów zgonu wydanych na wniosek krewnych ofiar 13 obozów zagłady. Jednak spisu tego w żaden sposób nie można traktować jako rejestru wszystkich ofiar Holokaustu, bo taki nie istnieje.
-
Autor biografii H. Kickla: retorycznie jest mu najbliżej do Donalda Trumpa
Skrajnie prawicowa Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) jako jedyna wyraźnie pozycjonowała się po stronie Donalda Trumpa, a lider FPOe Herbert Kickl podobnie jak Trump, nie gryzie się w język w starciach z oponentami – ocenił w rozmowie z PAP Gernot Bauer, publicysta i współautor biografii Kickla. Zdaniem Bauera podobieństwa między Kicklem a Trumpem można też dostrzec na poziomie retoryki. „Kickl, tak jak Trump, jest bardzo zdecydowany w swojej retoryce. Nie ma w Austrii drugiego polityka, który w sposób tak bezpardonowy atakowałby swoich oponentów. Dostrzegam więc pewne paralele w zachowaniu obu polityków, mimo że mówimy o dwóch zupełnie innych +kategoriach wagowych+” – powiedział rozmówca PAP. Zapytany o stosunek Kickla i FPOe do Trumpa, publicysta powiedział: „Myślę, Kickl podziwia Donalda Trumpa. Austria nie jest jednak na tyle znacząca, by Trump miał nas na swoim radarze. Jak by jednak nie było, FPOe było jedyną partią w Austrii, która wyraźnie pozycjonowała się po stronie Donalda Trumpa. Zresztą zawarty w programie wyborczym postulat powołania +Twierdzy Austria+ wykazuje podobieństwa z trumpowym murem na granicy z Meksykiem”.
-
Eksperci: decyzja firmy Meta o rezygnacji z weryfikowania treści przez zewnętrzne podmioty - szkodliwa
Nieoczekiwana decyzja firmy Meta o zlikwidowaniu współpracy z zewnętrznymi organizacjami weryfikującymi informacje zaskoczyła fact-checkerów i zaszkodzi użytkownikom jej platform – twierdzą eksperci, z którymi rozmawiała PAP. Meta, właściciel m.in. Facebooka oraz Instagrama, postanowiła wprowadzić notki społeczności. W oświadczeniu z 7 stycznia br. właściciel firmy Mark Zuckerberg przekazał, że koncern Meta "pozbędzie się fact-checkerów i zastąpi ich funkcją +Community notes+", tak by większą rolę w moderacji serwisów mieli użytkownicy. Tłumaczył swoją decyzję rosnącym sprzeciwem społecznym wobec cenzury w internecie. Jak wskazuje Meta, "eksperci, podobnie jak wszyscy inni, mają własne uprzedzenia”. Oburzyło to wiele organizacji fact-checkingowych certyfikowanych przez Poynter Institute, a także zrzeszonych w European Fact-Checking Standards Network (EFCSN).
Stronicowanie
- Strona 1
- Następna strona