< Wstecz

Szefowa Komisji Bezpieczeństwa i Obrony PE ofiarą „satyrycznego” deepfake’a

fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK
fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK

Słynąca z zaangażowania na rzecz wspierania Ukrainy polityk Agnes-Strack Zimmermann (FDP) padła ofiarą wygenerowanego z pomocą AI nagrania, w którym jej mąż miał stwierdzić, że „został wysłany przez nią na ukraiński front i stracił obie nogi”. Krążący w sieci jako „satyra” film może mieć konsekwencje prawne. O tym, że pełniąca funkcję szefowej Komisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego Strack-Zimmermann zamierza podjąć kroki prawne przeciwko satyrykowi Janowi Henrikowi Stahlbergowi, który skompilował deepfake’owe nagranie, poinformował powołując się na biuro europosłanki portal dziennika Neue Osnabrücker Zeitung (NOZ). Krążące w internecie nagranie ukazuje Strack-Zimmermann w popularnym talk show politycznym Sandry Maischberger emitowanym przez nadawcę publicznego ARD. Do wygenerowania fałszywego (deep fake’owego) video wykorzystano program z października ub. roku, w którym Strack-Zimmermann wypowiadała się na temat wojny w Strefie Gazy. Fałszywe nagranie stworzono przy wsparciu sztucznej inteligencji (AI).

 

 

 

Dziennikarka zwracając się do Strack-Zimmermann stwierdza w nim: „Z obawy przed ostateczną przegraną Ukrainy powołała pani dywizję seniorów +Siwe Czaple+”, po czym o zabranie głosu poproszono rzekomego męża niemieckiej polityk.

 

Podpisany jako „pułkownik w stanie spoczynku, dowódca dywizji +Siwe Czaple+” mężczyzna opowiadał o tym jak „żona wysłała go na Ukrainę, by walczył +o naszą wolność+ i jak pierwszego dnia walk wszedł na minę i stracił obie nogi”. „Poza tym uszkodzeniu uległ płat czołowy mózgu odpowiadający za mowę” – przekonywał fałszywy Horst Strack-Zimmermann.

 

„Pani mąż zdecydował się ujawnić tą historię i czuje się przez panią zdradzony, ponieważ mina została wyprodukowana przez Rheinmetall” – wyjaśniała dziennikarka, na co Strack-Zimmermann odpowiedziała: „Horst nie jest osamotniony w swojej niedoli. Jak głosi piękne, ukraińskie przysłowie, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. I coś tu nie gra, jeżeli żaden z tysięcy Ukraińców, którzy bardzo dobrze sobie radzą bez nóg nic nie mówi, a tu nagle pan pułkownik Horst Strack-Zimmermann żali się publicznie, że nie ma nóg (…) to blamaż dla oficera”. W dalszej części „dyskusji” niemiecka polityk mówiła, że „gdyby miała synów to też wysłałaby ich na front”.

 

Autor „satyry“ Jan Henrik Stahlberg, zapytany o sprawę nagrania przez niemieckie media, bronił się twierdząc, że nagranie oznaczono jako materiał satyryczny. Zdaniem niemieckiego prawnika, Stasa Kertsmana z kancelarii Heidrich Rechtsanwälte, autora fachowych artykułów na temat prawnych aspektów wykorzystywania AI m.in. w manipulowaniu głosem „W przyszłości często będziemy mieli do czynienia z takimi filmami, które na pierwszy rzut oka wydają się łudząco prawdziwe”. Jak zaznaczył w rozmowie z PAP Kertsman, „Co do zasady osoby, których dotyczy (tego typu sytuacja – PAP) mogą wszcząć kroki prawne, ponieważ nieuprawnione przedstawianie innych osób narusza ich prawo do dóbr osobistych chronione przez Ustawę Zasadniczą. Jest to tym bardziej zasadne, gdy – tak, jak w tym przypadku – przedmiotem dyskusji jest relacja rodzinna”. „Ponadto w takich sytuacjach zazwyczaj dochodzi również do naruszenia ochrony danych, ponieważ wizerunek i głos są zwykle danymi osobowymi chronionymi na mocy RODO. Na tej podstawie można zażądać usunięcia filmu lub obrazu z Internetu” – dodał prawnik.

 

O tym jednak, że sprawa nie jest tak prosta, świadczy – jego zdaniem – że „twórca filmu uważa go za satyryczny i chroniony przez wolność sztuki, która jest również regulowana przez konstytucję. Więc ostatecznie sąd będzie musiał zdecydować, które z tych dwóch praw ma w tym przypadku pierwszeństwo”.

 

„Osobiście uważam, że film w obecnej formie nie jest już dopuszczalny. Tu powinna przeważać ochrona godności polityka. Ponadto film powinien być oznaczony jako zmanipulowany przez sztuczną inteligencję" – podsumował Stas Kertsman. Agnes Strack-Zimmermann jako wieloletnia przewodnicząca Komisji Obrony Bundestagu, a aktualnie szefowa Komisji Bezpieczeństwa i Obrony Parlamentu Europejskiego jest częstym celem ataków w mediach społecznościowych i poza nimi. Jej zaangażowanie na rzecz dozbrajania Ukrainy, częste wyjazdy w rejony ogarnięte walką i kategoryczne podejście do Rosji nie przysporzyło jej od czasu pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę wielu zwolenników. W środowiskach sprzeciwiających się dozbrajania Ukrainy Strack-Zimmermann zwykło się zarzucać „podżeganie do wojny”

 

„Każdego miesiąca Strack-Zimmermann składa setki skarg w związku z otrzymywanymi groźbami śmierci i znieważaniem. Publicznie występuje wyłącznie w asyście policji” – pisał w maju 2023 r. portal Frankfurter Rundschau. Jak tłumaczył wtedy w rozmowie z Business Insider szef biura prasowego Strack-Zimmermann, Cord Schulz, „od początku wojny w Ukrainie ataki na nią wyraźnie przybrały na sile. Seksistowskie obelgi, porównywanie do Hitlera, groźby użycia przemocy w mediach społecznościowych, mailach i listach osiągnęły szczyt. Po każdym wystąpieniu publicznym Strack-Zimmermann do jej skrzynki pocztowej trafia średnio 600 nowych pogróżek”.

 

Strack-Zimmermann nie jest jedynym niemieckim politykiem, którego wizerunek i głos zostały zmanipulowane z pomocą AI. W sieci pojawiały się już fałszywe nagrania ministra gospodarki, Roberta Habecka, urzędującego kanclerza, Olafa Scholza i lidera CDU, Friedricha Merza.

 

W przypadku Scholza, najgłośniejszym do tej pory deepfakiem było „satyryczne orędzie”, w którym kanclerz stojąc na tle Bundestagu i niemieckiej flagi informował o rozpoczęciu procedury delegalizacji Alternatywy dla Niemiec (AfD). Rząd federalny zaskarżył to nagranie do sądu a pod koniec lutego ub.r. Sąd Krajowy w Berlinie zakazał jego rozpowszechniania powołując się na zapisy kodeksu cywilnego.

 

Niemałe zamieszanie zrobiło też deepfake’owe nagranie Friedricha Merza, które pojawiło się w sieci w listopadzie 2024 r i zostało podane dalej w mediach społecznościowych przez jednego z posłów SPD. Na nagraniu Merz zwracając się do wyborców powiedział: „Gardzimy wami i gardzimy demokracją!”. 

odh/

Opublikowano: 31.03.2025

Przypisy: