Ekspert: Dla młodych liczą się Merkel, Weidel, Wagenknecht, ale i Musk

Im bliżej wyborów parlamentarnych w Niemczech tym więcej pytań o preferencje wyborcze konkretnych grup. Zdaniem ekspertów młodzi przychylniej patrzą na AfD. Nie ma zaś dowodów na szczególną popularność AfD wśród homoseksualistów, co jeszcze tydzień temu sugerowały wyniki ankiety jednego z portali randkowych. Naprawdę nie rozumiem, co wy tu w ogóle robicie. Przerywacie, szemrzecie, jesteście jak przedszkolaki. (…) Jeszcze tydzień z kawałkiem i pójdziecie do pracy. Poszukajcie sobie roboty” - takimi słowami zwróciła się do posłów Zielonych, podczas wczorajszej i jednocześnie ostatniej debaty Bundestagu przed wyborami parlamentarnymi, liderka AfD i kandydatka tej partii na kanclerza Niemiec, Alice Weidel. Przy czym uczyniła to w swoim stylu – z uśmiechem na ustach. Na kilkanaście dni przed wyborami do Bundestagu AfD czuje się na tyle pewnie, że Weidel zaproponowała chadekom „wyciągniętą do współpracy dłoń” i swoją partię w roli potencjalnego „junior partnera” w przyszłym rządzie.
Taka oferta padła m.in. w poniedziałek w studiu telewizji ZDF, gdzie szefowa AfD udzielała wywiadu dwóm moderatorkom stacji. Przed nią w tym samym formacie wystąpił Robert Habeck, kandydat na kanclerza Zielonych i minister gospodarki i klimatu w uszczuplonym po rozpadzie koalicji „sygnalizacji świetlnej” rządzie Olafa Scholza. Wcześniej Habeck odrzucił możliwość telewizyjnego pojedynku z Weidel.
Według sondażu instytutu Insa z 10 lutego, AfD może liczyć na 22 proc. głosów w wyborach 23 lutego. To osiem punktów procentowych mniej od CDU, ale i 9 pkt. procentowych więcej od przywoływanych przez Weidel do porządku na sali plenarnej Zielonych. Przesunięcie preferencji wyborczych Niemców ze spektrum partii lewicowo-liberalnych w stronę chadecji było już widoczne przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w czerwcu ub.r., ale to wzrost popularności AfD, zwłaszcza w grupach, które wcześniej raczej zaliczano do elektoratu Zielonych i liberalnej lewicy jest najbardziej interesujący dla ekspertów.
Podkreślają oni, że co trzecia osoba, która oddała jesienią ub.r. swój głos na AfD w wyborach do landtagów Turyngii i Saksonii nie miała jeszcze 30 lat, a w wyborach do PE Alternatywę dla Niemiec poparło aż 16 proc. wyborców w wieku 16-24 lat co oznaczało wzrost poparcia dla AfD w tej grupie o 11 punktów procentowych w stosunku do wyborów 2019 roku.
Zdaniem dra Ruedigera Maasa, psychologa i założyciela Instytutu Badań nad Pokoleniami (Institut für Generationenforschung), które m.in. monitoruje zachowania wyborcze młodych Niemców, wzrost zainteresowania AfD w tej grupie wynika w dużej mierze z umiejętnego dopasowania przekazu medialnego do potrzeb i oczekiwań młodej generacji.
„AfD zwraca się do młodych ludzi w sposób bezpośredni, w mediach społecznościowych mówi do nich ich językiem. Inne partie budują przekaz pod swoich stałych wyborców więc jest on skierowany zazwyczaj do osób dojrzałych, o ugruntowanych sympatiach politycznych, młodzież często pomijano, a AfD zrobiło coś zupełnie innego” - powiedział w rozmowie z serwisem #FakeHunter Maas.
Według szacunków dra. Johannesa Hilljego, cytowanego przez ZDF Heute, tylko między styczniem 2022 r. a grudniem 2023 r. tik tokowe filmiki frakcji AfD w Bundestagu miały średnio po 430 tys. wyświetleń. Żadna inna partia nie może nawet w przybliżeniu pochwalić się takimi sukcesami w sieci. Poza tym AfD ma dwa razy więcej fanów na Facebooku niż wszystkie pozostałe partie razem wzięte, nie mówiąc już o subskrypcjach kanałów na YouTube, gdzie jeden film AfD ma średnio 37 tys. wyświetleń, CDU niecałe 10 tys. a pozostałe partie nie przekraczają 5 tys.
Przepaść w docieraniu do odbiorców, zwłaszcza tych młodych najlepiej obrazuje jednak powodzenie AfD na Tik Toku. Rolkę Maximiliana Kraha, jednego z najbardziej kontrowersyjnych i jednocześnie najpopularniejszych wśród młodych polityków AfD, w której dawał on rady „jak zdobyć dziewczynę” odtworzono już ponad 1,4 mln razy. Krah radził: „Co trzeci młody mężczyzna nie miał jeszcze dziewczyny. Zaliczasz się do tej grupy? Nie oglądaj porno, nie głosuj na Zielonych, wyjdź na świeże powietrze, bądź pewny siebie i nie daj sobie wmówić, że masz być miękki, miły i lewicowy. Prawdziwi mężczyźni są prawicowi, mają ideały i są patriotami. (Jak to zrozumiesz – PAP), to i z dziewczyną wyjdzie”.
W innym nagraniu Krah mówił z kolei: „Twoja mama będzie na starość biedna. Ponieważ nie zrobiła kariery u Zielonych tylko wychowywała ciebie i twoje rodzeństwo (…) Twoja mama wyląduje z minimalną emeryturą, ponieważ pieniądze, które powinny się jej należeć są wydawane na uchodźców, klimatyczne bzdury i 53 płcie. Ty możesz to zmienić, Niemcy mogą być bogatym państwem. Pytanie tylko na co wydamy nasze pieniądze. Na cały świat czy na twoją mamę?”.
Krah zwracając się do młodych uderza również w kwestię tożsamościowe, godnościowe oraz odpowiedzialności młodych Niemców za zbrodnie narodowego socjalizmu: „Spójrz w lustro. Bądź z siebie dumny. (…) Próbują ci wmówić, że to kim jesteś jest złe. Twoja płeć? Nic nie warta, można zmienić. Twoi przodkowie? Zbrodniarze. Twoja narodowość? Konstrukt. To bzdury! Jesteś cenny i nosisz w sobie klucz do dobrej przyszłości. Musimy skończyć z wątpieniem w samych siebie, które nam wmówiono”.
Po tym jak Elon Musk poparł AfD uznając ją za „jedyny ratunek dla Niemiec”, Krah również skomentował to na TikToku: „Elon Musk popiera AfD a twój lewicowy nauczyciel dostaje piany na ustach. Zdecyduj, po której stronie zapory ogniowej chcesz stać. Z Friedrichem Merzem (…) i kłamliwymi mediami, za które płacisz, a których nawet nie oglądasz? Czy imprezując z Elonem Muskiem i ze mną na imprezie AfD? (…) Wybieraj: Elon Musk ułatwił ci już wybór i nie słuchaj lewicowych nauczycieli”.
Zdaniem Ruedigera Maasa tym, co decyduje o popularności Alternatywy dla Niemiec wśród młodych jest też to, że „politycy tej partii sprowadzają skomplikowane zjawiska do prostych rozwiązań. A ponieważ jeszcze nigdy nie rządzili, nie musieli udowadniać, że ich pomysły są trafione.”. W jego opinii w Niemczech już z samych względów demograficznych dojdzie do zmiany preferencji wyborczych. „Starsze pokolenia odchodzą a liczba zwolenników AfD wzrośnie” – zaznaczył. Zapytany o to czy młodzi, którzy deklarują swoje poparcie dla AfD sami pozycjonują się na skali ideologicznej jako elektorat skrajnej prawicy, zaprzeczył.
„Nie możemy mówić, że niemiecka młodzież się radykalizuje, oni sami nawet nie myślą w takich kategoriach. Określają się jako centryści lub neoliberałowie, a AfD jest dla nich partią jak każda inna, tyle, że w odróżnieniu od pozostałych jest ich zdaniem w stanie realnie +coś zmienić+. Nie podzielają ponadto niepokoju generacji swoich rodziców obawiających się upadku aktualnego porządku” - dodał ekspert. Jak zauważył, „coraz mniej osób w Niemczech ma lub miało bezpośredni kontakt z pokoleniem wojennym, generacja dziadków i pradziadków wymiera. Z drugiej strony poprzez to, że młodzi żyją w ustroju demokratycznym i innego nie znają, nie mają się do czego odnieść”.
Zapytany, czy młodzi Niemcy przywiązują wagę do tego, że kilka landowych kontrwywiadów sklasyfikowało AfD jako partię prawicowo-ekstremistyczną, przyznał, że tego typu działania nie robią na nich szczególnego wrażenia. „W trakcie badań spotykaliśmy się z reakcjami typu: +gdyby AfD została zakazana to bym na nią nie głosował, ale dopóki jest na karcie wyborczej i działa legalnie, nie widzę problemu+” – wyjaśnił ekspert.
Mass dodał, że wśród tematów, które najbardziej interesują młodych wyborców są „kwestie finansowe, polityka migracyjna, ale też lęk przed radykalizacją i to pojmowany wielotorowo oraz ochrona środowiska”. Jak podkreślił, również takie wydarzenia jak atak nożownika w bawarskim Aschaffenburgu, gdzie imigrant z Afganistanu zaatakował nożem grupkę dzieci śmiertelnie raniąc dwuletniego chłopca i 41-letniego mężczyznę, który stanął w obronie dzieci, mają ogromny wpływ na młodych ludzi w Niemczech.
Co może się wydać zaskakujące, młodzi nie mają „męskich wzorców w polityce i postrzegają niemieckich polityków jako staromodnych”. „Większym wzorem jest dla nich Elon Musk odbierany jako wizjoner i człowiek czynu. Jednocześnie dużym autorytetem cieszą się wśród młodych Angela Merkel, Alice Weidel i Sahra Wagenknecht. Każda z nich jest odbierana jako silna i zdecydowana kobieta, które zdołała się przebić do zdominowanego przez mężczyzn świata polityki”- wyjaśnił Maas.
Alice Weidel, jak się okazuje, może być również popularna wśród części niemieckich homoseksualistów. Chociaż tu sprawa się bardziej komplikuje. Zdaniem dra Patricka Wielowiejskiego, antropologa kultury i naukowca Instytutu Etnologii Europejskiej Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie, „to możliwe, że część osób widząc, że na czele samej AfD stoi Alice Weidel, żyjąca otwarcie w związku z kobietą, myśli, że +nie musi być tak źle+, skoro ich kandydatka na kanclerza jest homoseksualna”. Jak zauważył w rozmowie z PAP naukowiec, AfD nie jest też wcale tak konserwatywna, na jaką się kreuje.
„Żyjąca w związku z kobietą Alice Weidel nie wpisuje się przecież w tradycyjny model rodziny złożony z matki, ojca i dzieci i nie jest jedyną, która nie do końca pasuje do głoszonego prze AfD ideału. Posłanka, Beatrix von Storch uważana za najbardziej radykalną obrończynię chrześcijańskich wartości nie ma dzieci. Były szef partii, Jörg Meuthen, był w trzecim związku małżeńskim. W AfD widać zatem sprzeczności między głoszonym programem a tym, jak żyją członkowie czy liderzy partii”- podkreślił Wielowiejski.
Wracając do samej Weidel, naukowiec dodał: „ona mimo wszystko prowadzi takie życie, które jest zbliżone do wyobrażenia AfD o podziale ról i pewnych zasadach, np. często podkreślała, że dzieci, które wychowuje ze swoją partnerką nie zostały poczęte z pomocą anonimowego dawcy nasienia, ale, że znają swoich ojców, że ojciec jest ważny w życiu dziecka. W tym sensie Weidel stara się prezentować +tak normalnie+ jak tylko może i w ten sposób wpasować się w rodzinny kanon AfD”.
Wielowiejski poproszony o skomentowanie ankiety opublikowanej tydzień temu przez portal randkowy dla homoseksualnych i biseksualnych mężczyzn „Romeo”, z której wynikało, że 27,9 proc. użytkowników portalu zamierza zagłosować w wyborach do Bundestagu na AfD, stwierdził, że „ankieta ta nie jest reprezentatywna”. Jak zaznaczył naukowiec, przeprowadzane do tej pory „badania kwantytatywne dotyczące preferencji wyborczych homoseksualistów i to przeprowadzana nie tylko w Niemczech, ale innych państwach wskazują, że ta grupa głosuje raczej na partie zielone, lewicowe lub lewicowo-liberalne”.
Wielowiejski przyznał jednak, że jak najbardziej istnieje grupa homoseksualnych mężczyzn głosujących na AfD. „Są to mężczyźni przeciwni upolitycznianiu kwestii związanych z płcią i orientacją seksualną i nieidentyfikujący się ze środowiskami queerowymi. Dla części z nich istotna jest, poza tym narracja AfD o wrogim nastawieniu muzułmanów do homoseksualistów” – podkreślił Maas
Jak dodał: „Partia obiecująca ograniczenie migracji i ochronę przed rzekomą homofobią migrantów trafia do części środowiska. Przy czym warto podkreślić, że jest to grupa z pewnością uprzywilejowana, która docenia zdobycze ruchów liberalno-lewicowych dzięki którym zyskała pewne prawa obywatelskie, jak np. prawo do zawierania małżeństw”.
Naukowiec zapytany o to, czy obawy części środowisk homoseksualnych przed atakami ze strony migrantów nie są uzasadnione, stwierdził: „To problematyczna kwestia, ponieważ z jednej strony widzimy, że liczba przestępstw maleje, ale z drugiej, że migranci są częściej zgłaszani jako sprawcy niż osoby bez pochodzenia imigranckiego, a wiemy też, że wiele przestępstw (na tle homofobicznym -PAP) jest popełniana prze obywateli Niemiec. Te popełniane przez migrantów zyskują jednak większy rozgłos. Nigdy bym nie zakwestionował czyiś doświadczeń osobistych, ale sądzę, że w kwestii decyzji wyborczych część osób może się kierować zasłyszanymi informacjami, a nie własnymi doświadczeniami”.
Na pytanie o możliwie celową strategię AfD dotyczącą zachęcania osób homoseksualnych do głosowania na tę partię, o czym m.in. w 2024 r. pisał magazyn „Die Zeit”, dzieląc jej członków na przeciwnych tej taktyce „purystów” i zainteresowanych takim poszerzeniem elektoratu „strategów”, Wielowiejski odpowiedział: „Stosunek AfD do homoseksualizmu zależy też od tego, na ile homoseksualizm zyskał akceptację społeczną, w momencie, gdy taka akceptacja jest, AfD nie może wyjść na partię homofobiczną. A z drugiej strony ta akceptacja nie jest też jakoś wyjątkowo akcentowana, by z kolei nie +nie wyjść na partię typu woke+”.
Jak wynika z opublikowanych już po ankiecie portalu „Romeo” badań grupy politologów Uniwersytetu Justusa Liebiga w Giessen, którzy zapytali o preferencje wyborcze 6.320 osób z grupy LGBTIQ, 43,5 proc. ankietowanych podało, że zagłosuje na Zielonych; 24,9 proc. na Linke; 7,2 proc. na SPD;3,3 proc. na CDU/CSU; 2,8 proc. na AfD i 1,6 proc. na Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW). W grupie osób, które zadeklarowały poparcie dla AfD, 70,5 proc. to mężczyźni, jedna trzecia z nich ma więcej niż 50 lat, a zapytani o powód swoich preferencji wyborczych wskazywali m.in. na „zagrożenie ze strony migrantów, uchodźców i islamu dla społeczności LBBTIQ”.
Dr. Patrick Wielowiejski jest też autorem wydanej w ub. roku książki „Rechtspopulismus und Homosexualität Eine Ethnografie der Feindschaft” ( „Prawicowy populizm i homoseksualizm. Etnografia Wrogości), Campus Verlag Frankfurt/New York
Olga Doleśniak-Harczuk
mhr/
Opublikowano: 28.02.2025 r.