< Wstecz

Szefowa niemieckiego MSZ znów na celowniku rosyjskiej dezinformacji

fot. 	PAP/EPA/ RONALD WITTEK
fot. PAP/EPA/ RONALD WITTEK

Rosyjskie ośrodki propagandowe coraz częściej wykorzystują podejrzane portale informacyjne do szerzenia dezinformacji w Niemczech. Jeden z nich opublikował fake newsa uderzającego w szefową niemieckiej dyplomacji Annalenę Baerbock, inny rozpowszechniał kłamstwo o rzekomym ataku na berliński meczet. Doniesieniom tym stanowczo zaprzeczają w wypowiedziach dla serwisu FakeHunter: biuro prasowe niemieckiego MSZ, berlińska policja, a eksperci zwracają uwagę na model rozpowszechniania dezinformacji poprzez nowopowstające portale.Baerbock jest jedną z najczęściej atakowanych dezinformacyjnie postaci niemieckiej polityki. Jeszcze zanim weszła do rządu sprzeciwiała się jako deputowana do Bundestagu budowie, a następnie dokończeniu budowy gazociągu Nord Stream 2, zaś po rosyjskiej napaści na Ukrainę zabiegała o dozbrajanie Ukrainy. W ostatnich dniach Baerbock padła ofiarą oskarżeń o uprawianie tzw. seksturystyki. Zdaniem ekspertów, to akcja dezinformacyjna, za którą stoją rosyjscy aktorzy.




Do rozpowszechnienia fałszywej informacji dotyczącej Annaleny Baerbock wykorzystano niemieckojęzyczny portal zeitgeschenen.de, powołujący się z kolei na publikację w nigeryjskim portalu Daily Post. Portal Daily Post opublikował 30 lipca nagranie wywiadu z obywatelem Nigerii, który przedstawił się jako osoba świadcząca usługi seksualne. Mężczyzna opowiedział o swoich kontaktach z niemiecką polityk. W wywiadzie nie padło nazwisko Annaleny Baerbock, ale z opisu wynikało, że rzecz dotyczy właśnie niemieckiej minister. Mężczyzna opisał, kiedy miało dojść do ich spotkań oraz w co była ubrana kobieta. Wywiad i towarzyszące mu omówienie oznaczono jako materiał sponsorowany.
Już dzień później, 31 lipca temat ten podjął niemieckojęzyczny portal zeitgeschenen.de, który stwierdził, że niemiecka polityk opisywana na nigeryjskim portalu to Annalena Baerbock. Na potwierdzenie tej tezy w artykule zaznaczono, że orientacyjne daty rzekomych spotkań podanych przez Nigeryjczyka zgadzają się z datami podróży służbowych do Afryki, podejmowanych przez Baerbock w ostatnich dwóch latach. Portal podkreślił także, że stroje, w których podróżowała po Afryce niemiecka minister pasują do opisów podanych przez Nigeryjczyka, co również miało świadczyć o wiarygodności historii.

Portal krzak

Do stworzenia narracji, której celem było uwiarygodnienie fake newsa za pomocą obudowania go jak największą liczbą rzekomo insiderskich szczegółów, wykorzystano ogólnie dostępny terminarz szefowej niemieckiej dyplomacji, zawierający m.in. zdjęcia z podróży Baerbock: do Nigerii i Senegalu, gdzie miało dojść do spotkań z Nigeryjczykiem.
Artykuł szybko rozszedł się na Portalu X i na rosyjskojęzycznych stronach informacyjnych, gdzie z kolei powoływano się na „dziennikarskie śledztwo niemieckiego portalu”. W tekstach przeznaczonych dla rosyjskojęzycznego czytelnika dodano adnotację o dużym zaangażowaniu Baerbock na rzecz Ukrainy.
Portal zeitgeschenen.de jest jednym z mediów, które pojawiło się w niemieckiej infosferze nagle i stało się głośne dzięki fałszywej informacji, zaledwie kilka dni od rozpoczęcia swojej działalności. Najstarszy artykuł opublikowany na tym portalu nosi datę 26 lipca 2024 r. Wątpliwości budzi już sama nazwa portalu zapisana z błędem. W miejscu, gdzie powinno stać „h nieme” jest litera „n”. Poprawna forma tego rzeczownika to „das Zeitgeschehen” (niem. „aktualne wydarzenie”). Drugą kwestią zwracającą uwagę jest dobór tematyczny informacji, które w większości są negatywne, ukazują zapaść niemieckiej gospodarki, wzrost bezrobocia, przypadki rasistowskich napaści, ataki na meczety etc. potęgując poczucie społecznego zagrożenia i politycznej niestabilności państwa.

Eksperci: technika wskazuje na działania rosyjskie


„Prorosyjski portal dezinformacyjny zeitgeschenen.de rozpowszechnia fałszywą, zmyśloną i całkowicie zagmatwaną historię” – odpowiedziało na pytanie serwisu FakeHunter dotyczące ataku na Annalenę Baerbock biuro prasowe niemieckiego MSZ. Sprawę skomentował też w korespondencji z serwisem FakeHunter dr Mark Duerksen, pracownik naukowy ośrodka analitycznego Africa. „Wszystko wskazuje na kampanię zagranicznej manipulacji informacjami i ingerencji w informacje (FIMI). Zdaniem uznanych nigeryjskich badaczy dezinformacji, którym przesłałem do oceny zarówno wywiad jak i teksty, przeprowadzona akcja dezinformacyjna wykazuje wszystkie znamiona ‘TTP’ czyli technikę, taktykę i procedurę wykorzystywaną w rosyjskich operacjach informacyjnych” - stwierdził Duerksen.
Ekspert odniósł się również do działań rosyjskich w obszarze medialnym Afryki: „Daily Post jest niestety jedną z najczęściej wykorzystywanych do rozpowszechniania tego typu treści platform informacyjnych Nigerii. Taktyka polegająca na umieszczaniu fałszywych artykułów w lokalnych mediach jest zresztą TTP, którą Rosja zdają się coraz częściej stosować w Afryce. W zeszłym tygodniu natknąłem się na dwa inne artykuły tego typu" - wyjaśnił ekspert. Rzecz dotyczy artykułu ze strony internetowej lokalnego portalu Republiki Ghany, o tym, że mieszkańcy Wybrzeża Kości Słoniowej rzekomo podejrzewają Kijów o prowadzenie na terenie ich państwa rekrutacji afrykańskich bojowników. I drugi z portalu nigeryjskiego dotyczący obecności baz USA w Afryce.

Nigeryjski dziennikarz śledczy: widziałem tuziny takich artykułów


Na nasilenie rosyjskiej propagandy za pośrednictwem fake newsów zwraca też uwagę w rozmowie z serwisem FakeHunter nigeryjski dziennikarz Kunle Adebajo, szef działu śledczego portalu HumAngle. „Widziałem co najmniej tuzin innych artykułów napisanych dokładnie w ten sposób, które promują skandaliczną propagandę Kremla za pośrednictwem nigeryjskich mediów, zwłaszcza w kontekście wojny z Ukrainą. Są one udostępniane anonimowo lub pod fałszywymi nazwiskami w prasie, a czasami zawierają linki do filmów na YouTube, takich jak ten (szkalujący Annalenę Baerbock – FH), publikowanych przez kanały stworzone specjalnie w tym celu” – powiedział Adebajo. Jak podkreśla dziennikarz, przypadek wykorzystania nigeryjskich mediów do budowania narracji dezinformacyjnej wokół niemieckiej minister, nie jest odosobniony.  „Wiele platform informacyjnych w Nigerii ma luźne podejście do gatekeepingu i publikuje takie artykuły, o ile są one opłacane. Czasami, jak w tym przypadku, zaznacza się, że artykuły są "sponsorowane". Sieci dezinformacyjne umieszczają artykuły na renomowanych platformach lokalnych, a następnie rozpowszechniają je wśród swoich docelowych odbiorców za pomocą zrzutów ekranu lub republikacji na innych blogach informacyjnych lub forach internetowych” – wyjaśnia Kunle Adebajo.

Wątek seksistowski

Zdaniem prof. dr. Leny Frischlich z Digital Democracy Centre University of Southern Denmark patrząc nawet na samą tylko zmyśloną historię nigeryjskiego “żigolaka” chełpiącego się swoimi rzekomymi kontaktami z niemiecką minister logicznie rzecz biorąc nasuwa się pytanie: jeżeli jego model biznesowy ma się tak dobrze, jak to przedstawia (w wywiadzie Nigeryjczyk zapewnia, że ma bardzo duże powodzenie – FH)), to w jakim celu miałby udzielać takich wywiadów. I czy tego typu ostentacja nie oznaczałaby końca jego biznesu. Prof. Frischlich stwierdza ponadto, że cała sprawa z fałszywym wywiadem wpisuje się w narrację seksistowską, ponieważ sugeruje, że kobiety na stanowiskach ministerialnych potrzebują dodatkowych emocji by odreagować polityczną presję i narrację rasistowską zakładającą tu seksualizację czarnoskórych mężczyzn i przedstawienie polityki proimigracyjnej w kontekście celu jakim jest osobista satysfakcja przedkładana nad dobro wspólne.

 Świński łeb


Annalena Baerbock już wcześniej wielokrotnie padła ofiarą rosyjskich kampanii dezinformacyjnych. W czerwcu 2024 r. na Portalu X pojawił się wpis przypisujący Baerbock słowa o tym, że „Ukraińcom udało się zrehabilitować symbol swastyki”. Jak wtedy ustalił FakeHunter niemiecka minister nigdy nie wypowiedziała takich słów, co potwierdził też w korespondencji z serwisem rzecznik prasowy niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Siejący dezinformację portal zeitgeschenen.de nie jest jedynym przykładem działań tego typu podejmowanych w niemieckiej infosferze. Na początku lipca 2024 FakeHunter zdemaskował fake newsa z niemieckojęzycznej strony berliner-wochenzeitung.de o rzekomym ataku na najstarszy meczet w Berlinie. Według portalu, przez okno meczetu ktoś miał wrzucić świński łeb owinięty flagą Palestyny, na której napisano „Ukraina jest za Izraelem”. Tymczasem opisanego ataku na meczet w ogóle nie było, co potwierdziła w korespondencji z serwisem FakeHunter główna inspektor berlińskiej policji, Martina Halwega.
Podobnie jak w przypadku ataku na Baerbock, propagandyści posłużyli się świeżo utworzonym portalem - berliner-wochenzeitung.de rozpoczął działalność 27 czerwca 2024 r, a fake newsa o ataku na meczet opublikowano 4 lipca. W tekście o fałszywym ataku na meczet pojawiła się informacja wpisująca się w kremlowską narrację antyukraińską. Jak można było przeczytać: "W ciągu ostatnich dwóch lat w Niemczech przyjęto około 1,1 miliona ukraińskich uchodźców. Znane są przypadki, w których uchodźcy z Ukrainy praktykowali ksenofobię wobec osób ubiegających się o azyl z Bliskiego Wschodu i Azji oraz stosowali przemoc wobec miejscowych”. Podżeganie imigrantów z Bliskiego Wschodu przeciwko ukraińskim uchodźcom również należy do repertuaru rosyjskich kampanii dezinformacyjnych.


 Olga Doleśniak-Harczuk

 

Przypisy: