< Back

Rosja chce stworzyć strefę buforową? Media podchwytują, ekspert zaleca rezerwę

fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Fiński serwis informacyjny "Iltalehti" podał, powołując się na „anonimowe źródła w NATO”, że Rosja ma dążyć do stworzenia strefy buforowej, zajmując część terytoriów państw nordyckich i tworząc pas bezpieczeństwa od Arktyki aż po Morze Śródziemne. Fińska prasa informację tę zignorowała. Jednak, za granicą, w tym w Polsce, sporo serwisów cytuje te doniesienia. Zdaniem Piotra Szymańskiego, analityka w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich powinniśmy podchodzić do tych doniesień z dużą rezerwą: „Informacja ta sprawia wrażenie niezbyt dobrze udokumentowanej. Powołują się na anonimowe źródła w NATO, które przekazały informacje takiego kalibru akurat temu tytułowi prasowemu. Po prostu to tak nie działa, że dziennikarze +Iltalehti+ dzwonią do NATO i ktoś stamtąd podaje im informację, że Rosjanie chcą stworzyć strefę buforową” – przekonywał ekspert w rozmowie z PAP.

Z artykułu opublikowanego 25 grudnia w fińskim portalu informacyjnym „Iltalehti” dowiadujemy się, że – według nieujawnionych źródeł w NATO – Rosja zamierza zająć znajdującą się w Finlandii Laponię, a także norweski region Finnmark, w celu stworzenia strefy buforowej.

W tych dążeniach Moskwa ma nie ograniczać się do krajów nordyckich. Obszar buforowy, zdaniem anonimowych „informatorów w NATO”, będzie oddzielać Rosję od wrogich państw aż do basenu Morza Śródziemnego. „Natowskie źródła” miały też wyjawić, że celem rosyjskich ataków rakietowych staną się Helsinki.

Zwiastunem zamiarów Kremla, zdaniem autorów artykułu, miało być ćwiczenie ataku z wykorzystaniem sił morskich, lądowych oraz wojsk powietrznodesantowych przeprowadzone w ramach rosyjsko-białoruskich manewrów „Zapad 2017”.

Jak przekonują twórcy publikacji, o takim właśnie scenariuszu świadczą wreszcie słowa Putina, który 19 grudnia miał stwierdzić, że „Rosja ma wystarczające siły i środki, żeby odzyskać wszystkie swoje historyczne terytoria”.

Zdaniem Piotra Szymańskiego, analityka w Zespole Bezpieczeństwa i Obronności Ośrodka Studiów Wschodnich powinniśmy podchodzić do tych doniesień z dużą rezerwą: „Informacja ta sprawia wrażenie niezbyt dobrze udokumentowanej. Powołują się na anonimowe źródła w NATO, które przekazały informacje takiego kalibru akurat temu tytułowi prasowemu. Po prostu to tak nie działa, że dziennikarze +Iltalehti+ dzwonią do NATO i ktoś stamtąd podaje im informację, że Rosjanie chcą stworzyć strefę buforową” – przekonywał ekspert w rozmowie z PAP.

Zauważył przy tym, że o braku wiarygodności doniesień „Iltalehti” może również świadczyć fakt, że poważne fińskie media nie podjęły tego tematu. „Zdecydowanie więcej uwagi poświęcają tankowcowi Eagle S (podejrzanemu o uszkodzenie podmorskich kabli telekomunikacyjnego i energetycznego w Zatoce Fińskiej, na pokładzie którego znajdował się sprzęt szpiegowski do monitorowania okrętów i samolotów NATO – PAP)” – wskazał Piotr Szymański.

Niezależnie od tego, czy to tylko topornie skrojony click bait, czy też kremlowski przekaz propagandowy, jakie wzbudzi reakcje fińskiej administracji i obywateli? Zdaniem eksperta, z którym rozmawiał PAP – żadnych. „Finowie, wcześniej pozostając poza NATO, jak i teraz, gdy są członkiem Sojuszu, mieli i mają cały swój system obronny pomyślany i przyszykowany pod kontem potencjalnej agresji ze strony Rosji. Również tej w wymiarze konwencjonalnym” – tłumaczył Piotr Szymański.

Zwrócił przy tym uwagę, że – wyłączając poza nawias wiarygodność omawianej publikacji – to region ten jest dla Rosji niezmiernie istotny: „Widzimy rosyjskie działania wymierzone w Norwegię i Finlandię. To, co dzieje się w Zatoce Fińskiej, ustawiczne kwestionowanie przestrzegania przez Norwegię Traktatu Spitsbergeńskiego i tworzenie presji wokół archipelagu Svalbard, a także wykorzystywanie floty kutrów rybackich na dalekiej północy do monitorowania aktywności wojskowej Norwegii i NATO. Działania te pokazują, że to dla Moskwy ważny obszar. Także dlatego, że w skład Rosyjskiej Floty Północnej wchodzi najwięcej atomowych okrętów podwodnych przenoszących międzykontynentalne rakiety balistyczne – to dla Rosji główna jądrowa siła odwetowa” – wymienił analityk.

Czy zatem Moskwa, w taki czy inny sposób, może próbować przesunąć granice z państwami nordyckimi tak, aby ich przebieg był bliższy liniom wyrysowanym w porozumieniu pokojowym w Turku zawartym po wojnie szwedzko-rosyjskiej w 1743 r.? Zdaniem Szymańskiego Rosja dobrze wie, że nie ma tu obszaru do dyskusji – istnieje artykuł 5. Traktatu Północnoatlantyckiego, a granice Finlandii są zarazem zewnętrznymi granicami Sojuszu i Unii Europejskiej. „W mojej ocenie przystąpienie Finlandii do NATO to ostateczne zakończenie Wojny Zimowej, w wyniku której co prawda obroniła się przed Związkiem Radzieckim, ale zarazem znalazła się w jego strefie wpływów”. 

Grzegorz Rutke

 mhr/

Opublikowano: 09.01.2025

Footnotes: