Autor biografii H. Kickla: retorycznie jest mu najbliżej do Donalda Trumpa

Skrajnie prawicowa Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) jako jedyna wyraźnie pozycjonowała się po stronie Donalda Trumpa, a lider FPOe Herbert Kickl podobnie jak Trump, nie gryzie się w język w starciach z oponentami – ocenił w rozmowie z PAP Gernot Bauer, publicysta i współautor biografii Kickla. Zdaniem Bauera podobieństwa między Kicklem a Trumpem można też dostrzec na poziomie retoryki. „Kickl, tak jak Trump, jest bardzo zdecydowany w swojej retoryce. Nie ma w Austrii drugiego polityka, który w sposób tak bezpardonowy atakowałby swoich oponentów. Dostrzegam więc pewne paralele w zachowaniu obu polityków, mimo że mówimy o dwóch zupełnie innych +kategoriach wagowych+” – powiedział rozmówca PAP. Zapytany o stosunek Kickla i FPOe do Trumpa, publicysta powiedział: „Myślę, Kickl podziwia Donalda Trumpa. Austria nie jest jednak na tyle znacząca, by Trump miał nas na swoim radarze. Jak by jednak nie było, FPOe było jedyną partią w Austrii, która wyraźnie pozycjonowała się po stronie Donalda Trumpa. Zresztą zawarty w programie wyborczym postulat powołania +Twierdzy Austria+ wykazuje podobieństwa z trumpowym murem na granicy z Meksykiem”.
Herbert Kickl już nie raz był krytykowany przez swoich przeciwników za cięty język. Dwa lata temu nazwał prezydenta Alexandra Van der Bellena „zniedołężniałą mumią w Hofburgu”. Zdaniem Gernota Bauera, jeżeli Kickl zostanie nowym kanclerzem i obaj politycy będą musieli zgodnie z tradycją otworzyć pod koniec lutego wielki bal w Operze Wiedeńskiej, to „z pewną rezerwą, ale profesjonalnie prezydent podoła temu zadaniu”.
Jak przekonywał Bauer, Alexander Van der Bellen jest profesjonalistą, wie, gdzie przebiegają granice i jest merytoryczny. Zdaje sobie sprawę, że nie może zapobiec sformowaniu tego rządu, bo konstytucja nie działa na jego korzyść. „Oczywiście między wierszami Van der Bellen daje do zrozumienia, że rząd Kickla nie jest spełnieniem jego marzeń, ale zachowuje fason. Przewiduje się, że jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego rządu Van der Bellen zażąda od jego członków deklaracji na rzecz Europy, takiego proeuropejskiego gestu. Sądzę, że Van der Bellen i Kickl będą utrzymywać poprawne stosunki chociaż komentarz o +mumii+ pewnie już zawsze będzie wisieć w powietrzu” – wyjaśnił.
Jak na razie, do czasu wyłonienia nowego rządu, kanclerzem przejściowym będzie Alexander Schallenberg, obecny szef austriackiej dyplomacji.
„Schallenberg już raz pełnił tę funkcję po rezygnacji Sebastiana Kurza. Ma więc doświadczenie. Pochodzi ze starej arystokratycznej rodziny, jest zawodowym dyplomatą, ale już zapowiedział, że nie zostanie w rządzie Herberta Kickla. Schallenberg ma zdeklarowane euroatlantyckie poglądy, jest prozachodnim politykiem i pewnie nie chce się znaleźć w takiej sytuacji, że za każdym razem będzie musiał bronić Austrii jako minister spraw zagranicznych w kwestiach, które są sprzeczne z jego własnymi przekonaniami, czy to dotyczącymi Ukrainy czy spraw unijnych a tu konflikty byłby zaprogramowane” – stwierdził Bauer.
Olga Doleśniak-Harczuk
amac/
Opublikowano: 23.01.2025